dr Włodzimierz Nikitenko – blog historyczny

28 lipca 2021
Kategorie: Bez kategorii Tagi: Tagi: , , , ,

Legnica okresu lat 1945-1946 (rys historii wyzwolenia i czasu zaraz po wyzwoleniu)

Opublikowano: 28.07.2021, 22:29

 

Cz. 2

 

Nie ma groźniejszego potwora

                          od człowieka…

 

/ Plutarch /

 

 

 

 

Miesiąc  p a ź d z i e r n i k  był ciężki nie tylko ze względu na dokuczliwe chłody zbliżającej się pierwszej wolnościowej zimy. Ludność polska wykazywała coraz bardziej pogłębiający się negatywny stosunek zarówno do miejscowych niemieckich autochtonów,[1] jak i panoszącej się coraz bardziej sowieckiej armii.

Legnica jako miasto, stała się wreszcie od tego miesiąca samodzielna, ponieważ władze przenosiły się do wyzwolonego wreszcie, choć bardzo zniszczonego – Wrocławia. Wraz z władzami, dziękując za dotychczasową gościnę, wynosiła się także redakcja wydawnictwa „PIONIER”, pozbawiając tym samym Legnicę powszechnego dziennika prasowego. Wobec braku prasy z głębi kraju, miasto pozostawało „chwilowo” bez stałej informacji. Opierało się od tej pory na wiadomościach zaczerpniętych z „wieści” przygodnych przechodzących przez miasto imigrantów, a także pism urzędów naczelnych władz urzędowych województwa i państwa.

W dalszym ciągu powstawały w mieście nowe związki i organizacje: Oddział Miejski Związków Zawodowych Pracowników Samorządu Terytorialnego i Użyteczności Publicznej oraz Związek Zawodowy Robotników i Pracowników Rzeczypospolitej Polskiej Oddział w Legnicy pod nazwą „TRANSPORT”.

W sprawach bezpieczeństwa działo się w tym czasie również gorzej. Wzrosła w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 10 % przestępczość. Był to najprawdopodobniej skutek redukcji o 28 osób w szeregach MO. Zauważalnie również obniżył się stan moralny pozostałych funkcjonariuszy. Nie trzeba było specjalnych zabiegów aby w tym okresie namówić milicjanta na „przymknięcie oczu” wobec szabrownictwa, lub innego przestępstwa „za drobną opłatą”, nie wspominając już o dość nagminnych wypadkach pijaństwa w czasie godzin pracy.

Sytuacja aprowizacyjna w mieście zbliżała się do krytycznej. Na kartki wydawano tylko: zapałki, śledzie i sól. Wszystkie inne towary w stosunku do tzw. „Polski Centralnej” zwyżkowały ceną ponad dwukrotnie.

W mieście coraz boleśniej odczuwało się brak obecności mechanicznych środków transportu. Gotowych mieszkań do natychmiastowego zasiedlenia, a więc posiadających kompletne okna i drzwi – już nie było. Ludność niemiecka, wszelkimi możliwymi i dostępnymi sposobami starała się powstrzymać kontrolę własnych mieszkań. Barykadowała okna, drzwi, bramy, a nawet – uciekała się do wypróbowanej i sprawdzonej już – zbrojnej pomocy sowietów.

Odmienna była sytuacja podlegnickich terenów wiejskich. Akcja siewna zawiodła niemalże w całej rozciągłości. Traktory, które przybyły wykonać jesienne podorywki i siew, dotarły za późno. Ponadto zaczynało brakować – s p i r y t u s u – podstawowego towaru w „handlu wymiennym” w pozyskaniu ziarna siewnego. Mimo to, na przydzielonym miastu areale 420 ha, zasiano około 60 ha zbożem zakupionym prywatnie przez gospodarzy, a około 120 ha dopiero zaorano. Przejęto też wreszcie, po długich targach, z rąk sowieckich 3 folwarki zaorując w nich jednocześnie prawie 60 ha ziemi, w tym około 10 ha obsiewając.

Referat Ewidencji Ludności wykazał, że w tym czasie do miasta przybyło – 2246 Polaków, 927 Niemców, oraz 8 obcokrajowców. Kilkunastu osadników wraz z rodzinami objęło w posiadanie 9 gospodarstw indywidualnych, a także 7 gospodarstw ogrodniczych. Biuro USC zarejestrowało za ten miesiąc: 17 urodzeń, 19 zgonów, 2 śluby i 7 zapowiedzi. Od października w Legnicy „urzędowało” już również 2 polskich księży, co miało stanowić faktyczne znaki praworządnej stabilizacji tych ziem do polskiej państwowości.

Władze miasta i Obwodu właśnie w październiku również stanowczo zażądały przekazania w ich ręce wszystkich nieruchomości i całego mienia poniemieckiego. Motywowano to faktem podjęcia próby ostatecznego uporządkowania zasadniczych kwestii administracyjnych. Ponadto Niemcy jako ludność teraz obca na tych ziemiach, musiała się wyraźnie opowiedzieć, jak wyobraża sobie swoje dalsze życie. Część wyraźnie występowała o przyznanie obywatelstwa polskiego, część natomiast łudziła się, że jakiś ewentualny cudowny przypadek zmieni istniejący układ i ziemie te wrócą pod nadzór państwa niemieckiego. Jeszcze inna część, zdecydowała się opuścić te ziemie i na stałe przenieść się na tereny niemieckie bez względu czy jest to strefa angielska, czy francuska, bądź amerykańska. Osób tej ostatniej grupy w tym miesiącu było aż 185. Byli to przeważnie młodzi i myślący „po nowemu”. Radykalnie zmieniał się rzeczywisty obraz miasta. Ubywało Niemców, przybywało Polaków. Skromnie ale jednak, pojawiały się skutki technicznego postępu w mieście – zanotowano rejestrację pierwszych 32 motorowerów, oraz około 200 rowerów. W tym miesiącu „ruszyły” także pierwsze powojenne 3 linie tramwajowe, które obsługiwały trasy:

  • I trasa → Dworzec PKP ↔ Goldberg Strasse (obecna: ul. Złotoryjska),[2]
  • II trasa → Dworzec PKP ↔ ul. Breslauer Strasse (obecnie: ul. Wrocławska),[3]
  • III trasa → Dworzec PKP ↔ ul. Jauer Strasse (obecnie: ul. Jaworzyńska).[4]

Tramwaje stanowiły pozostałość techniki „po Niemcach”.

Referat mieszkaniowy przydzielił w tym miesiącu 807 mieszkań dla osiedleńców prywatnych, oraz 27 budynków i lokali dla organizacji społeczno-politycznych i kulturalno-oświatowo-wypoczynkowych. Przydzielił Niemcom 58 pokoi sublokatorskich przy rodzinach niemieckich. Ponadto pod działalność usługowo-handlową przydzielono 127 lokali. Zarejestrowano łącznie 1259 mieszkań niemieckich, a szereg ukrywanych do tej pory – wykryto. W omawianym okresie obserwuje się też masową „wyprzedaż” mienia przez Niemców – pochodziło z innych budynków i mieszkań po ich sąsiadach, choć praktycznie, stanowiło już prawowitą własność państwa polskiego. Również w tym miesiącu udało się prawie pokryć zapotrzebowanie na – pracowników umysłowych – 158 osób. Pozostało tylko 5 wolnych stanowisk dla „wybitnych fachowców”. Zarejestrowano w sumie: 302 rzemieślników, z czego do pracy przyjęto 294 osoby. Dla 8 kierowców chwilowo nie było zatrudnienia, ponieważ brakowało transportu mechanicznego. Miasto jednak nadal potrzebowało ponad 40 fachowców w specjalności – piekarz, stolarz, ślusarz, traktorzysta. Zapotrzebowanie na robotników niewykwalifikowanych, a także uczniów do przyuczenia zawodu w tym miesiącu wynosiło – 198 osób. Zabrakło do jego wypełnienia – 50 chętnych. Do pracy zgłosiło się także i zostało zaewidencjonowanych około 400 kobiet. Zatrudniono tylko 150, przy czym brakowało wykwalifikowanych w zawodzie – maszynistka. Wykorzystano przy różnych pracach, doprowadzanych 258 Niemców i 219 Niemek.

Wyraźnie zaznacza się też przeciążenie dla obowiązków pracy służb sanitarnych. Istniejący system kontroli Referatu Sanitarnego dokonał lustracji w mieście – 146 sklepów spożywczych i masarskich, jak również 2 fabryk wód mineralnych oraz 24 lokali „małej gastronomii” – restauracji i kawiarenek. W czasie prowadzonych rutynowo kontroli sanitarnych na terenie miasta, w 406 domostwach wychwycono 18 przypadków tyfusu brzusznego i 5 przypadków tyfusu plamistego. Miejski Ośrodek Zdrowia, jak i Przychodnia Przeciwgruźlicza oraz Przychodnia Wenerologiczna miały wciąż pełno roboty, jako jedne z najbardziej pożądanych dla normalnego toku funkcjonowania życia miasta.[5]

Bilans miesiąca zamknął się 9 większymi pożarami w mieście i Obwodzie. Miesiąc ten to także „rozpacz” Komendanta Straży Przeciwpożarnej, ponieważ wykluczył, przynajmniej na razie, jedyny sprawny (jeszcze poniemiecki) wóz bojowy firmy: „Brennaber”, ze względu na – brak opon.[6]

            W miarę upływającego czasu, przedostatni miesiąc roku 1945 –  l i s t o p a d, wnosił wiele nowego. W biurach Urzędu Miasta oraz Obwodu piętrzyło się od nadużyć i korupcji. Nieregularnie opłacani pracownicy umysłowi, narzekając na fatalną aprowizację, swoim zachowaniem i postępowaniem pogłębiali mimowolny kryzys miasta i Obwodu.

            Opinie o skali korupcji w Rosji, zawarte w literaturze prawniczej rosyjskiej, polskiej, francuskiej, niemieckiej, jak i anglosaskiej, współbrzmiały prawie jednogłośnie: – „… Nie znamy kraju, w którym zgnilizna i spodlenie stanu urzędniczego przybiera większe rozmiary niż w Rosji […] łapownictwo i sprzedajność urzędników przerasta nasze wyobrażenia …”. Łapówki brano i dawano niezależnie od wykształcenia, wieku, kultury osobistej. Korupcja w armii sowieckiej występowała w różnych postaciach: łapownictwa, defraudacji, zdzierstwa lub płatnej protekcji. Wojskowi mieli olbrzymi wpływ na: przydział koncesji, zamówień urzędowych, materiałów wojennych, sprzętu, oraz zleceń na budowę przedsięwzięć. Nieliczna grupa nieprzekupnych, była wręcz niewidoczna. Najgorszy pozostaje fakt, że prawo traktowało korupcję jako – przestępstwo, sprzedajni byli karani, a wciąż nie znajdowało to odbicia w świadomości społecznej. Ten sposób życia w Rosji, nie traktowano jako choroby społecznej, czy wręcz patologii lub zła, lecz… – jako coś zupełnie  n i e z b ę d n e g o  do właściwego funkcjonowania państwa…[7]

            Co wynika z tego dla Legnicy, nie trudno odczytać. Wprawdzie przytoczony powyżej fragment odnosi się do XIX wieku, ale ileż w nim odnośników do czasów ówczesnych. Tym bardziej, że „kultura korupcji” na stałe zadomowiła się w tym mieście…

            Wydział Ewidencji zarejestrował w tym miesiącu nowoprzybyłych: 1739 Polaków, 497 Niemców i 9 obcokrajowców. Zanotowano też – 19 urodzeń, 3 śluby i 33 zgony.

            Stawało się coraz bardziej zauważalne postępujące porządkowanie miasta po ekscesach szabru, bezmyślności i celowego niszczenia. Dokonując bieżących rozbiórek pozostawionych  walących się domostw, odgruzowano w tym miesiącu 686 m² powierzchni. Naprawiono sieć kanalizacyjno-wodociągową w prawobrzeżnej części  miasta od rzeki Kaczawy, dzielnicy miasta. Ówczesna LEGNICA pod polskim nadzorem, to zaledwie około… 33 % całej aglomeracji miejskiej, której pozostałe około 70 % „zajmowali” prawem Kaduka[8] sowieci – zaczynało przypominać swoim wyglądem wreszcie jednak miasto polskie.

            W tym też czasie zafunkcjonowały wykonane wreszcie, a długo oczekiwane polskie tabliczki z nazwami placów, ulic, skwerów. Także na gmachach i lokalach zajętych przez urzędy, powieszono tabliczki z nazwami i polskimi symbolami państwa. Na rogatkach miejskich – przy wyjeździe i wjeździe – jak i przy ważniejszych szlakach komunikacyjnych Obwodu, umieszczono również polskie drogowskazy i tablice informacyjne.

            Dla akcji osiedleńczej rozdzielono tym razem – 16 gospodarstw rolnych i 2 ogrodnicze. W sumie osiedlono w nich 71 osób. Warto przy tym zauważyć, że 4 gospodarstwa rolne trafiły w ręce zdemobilizowanych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego (LWP) i ich rodzin. W mieście, polskim rodzinom rozparcelowano 450 prywatnych mieszkań (1-4 izbowych), oraz 21 budynków i lokali na potrzeby społeczno-administracyjne. Przydzielono 33 „pokoje sublokatorskie” przy rodzinach niemieckich. Dokonano przy tej jakby „okazji” rejestracji 117 niemieckich rodzin, przydzielając im 52 mieszkania 1-2 izbowe.

            Nie ustawał ciągle jakby na złość uparty, a teraz już niemalże masowy, handel wyprzedaży mienia z „szabru”.

            Swojego rodzaju dobrodziejstwem „na czasie” było przejęcie byłego wojewódzkiego magazynu odzieżowego po Niemcach. Nawet obecnie niestety niezwykle trudno powiedzieć, skąd wzięło się tam tyle różnych rzeczy. Wprawdzie wiele podobnych miejsc istniało w wielu miastach i miasteczkach byłej III Rzeszy. Obecnie przypuszcza się, że część mogła pochodzić z selekcji ofiar eksterminacji, trafiających do hitlerowskich miejsc masowej kaźni, a więc i z terenów okupowanych ziem polskich. Znaczna jednak część, to efekt masowej grabieży państw okupowanych, skąd hitlerowcy wywozili wszystko na co mięli tylko ochotę. Rzeczy „legnickiego” magazynu, były raczej znoszone, podstarzałe i lekko zniszczone. Jednakże w warunkach powojennej rzeczywistości dnia codziennego, stanowiły nie lada rarytas. Modne było też wówczas m.in. „przerabianie” umundurowania wojskowego – dodatkową zaletą, była wysoka jakość produktu – np. gabardyna. Ten magazyn na przednówku zimy, stanowił prawie „bajeczny skarb”. Szybko więc powołano Komisję Opieki Społecznej, która wspólnie z przedstawicielami lokalnych placówek i instytucji działających w mieście, dokonała rozdziału odzieży. Największa część trafiła do uczniów – dzieci i młodzieży szkół podstawowych i gimnazjum. Resztę podzielono pomiędzy m.in. pracowników Zarządu Miasta, pracowników miejskich zakładów pracy oraz nauczycieli.

            Stan wolnych miejsc do zatrudnienia ciągle odczuwał niedosyt. W biurach brakowało 16 pracowników umysłowych. Próbowano luki te zapełnić „szkoleniem” potrzebnych kadr na miejscu, co jednak przysparzało wielu problemów i oporów. W grupie tzw. fachowców-rzemieślników, najbardziej brakowało – ślusarzy (aż 31 osób), szewców, piekarzy oraz stolarzy. Wśród robotników niewykwalifikowanych i uczniów przyuczenia do zawodu, było w tym miesiącu w Legnicy – 119 osób. Samych kobiet do pracy zgłosiło się około 300 osób, z których 250 od razu zatrudniono. Problematyczne było zatrudnienie Niemców, którzy jak mogli unikali pracy. Dość specyficznym rozwiązaniem było urządzanie niemieckim wzorcem tzw. ł a p a n e k  na ulicach, przy domostwach i przy sklepach dla ludności niemieckiej. Następnie kierowanie ich pod eskortą MO, do prac społeczno-użytecznych na rzecz miasta i Obwodu. Sposób może nie oryginalny i raczej źle kojarzony, ale za to – bardzo skuteczny. Tylko w miesiącu listopadzie zatrudniono w ten sposób – 367 mężczyzn oraz 462 kobiety.

            Nasilająca się fala „handlu wymiennego” stała się powodem szczególnej akcji harcerskiej na terenie miasta Legnicy. Otóż dzieci i młodzież skupiona w szeregach tej organizacji, podjęła się akcji ratunkowej i ochrony obficie występującego starego i cennego księgozbioru (tylko do końca sierpnia zgromadzono 2000 woluminów w okresie masowych zbiórek polskich książek; natomiast z końcem października Miejski Wydział Kultury uruchomił pierwszą w mieście „wypożyczalnię książek”, liczącą około 200 tomów.[9] Władze miejskie zdecydowały się nawet, w celu prawidłowego zabezpieczenia tych dóbr, na powiadomienie Uniwersytetu we Wrocławiu.

            Stosunkowo częstym i hałaśliwym, oraz niebezpiecznym jak na owe czasy zjawiskiem, były zabawy taneczne organizowane bezpośrednio na ulicy. W obawie przed naruszaniem porządku i ładu publicznego, właśnie w tym miesiącu Zarząd Miasta wydał stanowczy  z a k a z  organizowania tego rodzaju imprez bez specjalnej zgody władz.

            W kwestii zaopatrzenia w żywność, miesiąc raczej należał do średnich. Dotarł wreszcie do miasta oczekiwany transport 44 wagonów ziemniaków, przeznaczonych na zabezpieczenie potrzeb ludności oraz obwodowych stołówek zbiorowego żywienia. Przydział kartkowy pozostał jednak w miesięcznym przydziale na 1 osobę bardzo skromny: 0,5 kg masła; 0,5 kg cukru; 0,125 kg kawy; 2 pudełka zapałek; 1 kawałek mydła.

            Około połowy miesiąca, władze polskie po długich negocjacjach, odzyskały na rzecz Skarbu Państwa, pozostające dotąd w rękach sowieckich: 2 majątki ziemskie – Jakubowo (o powierzchni 212 ha) oraz Bobrowo (o powierzchni 105 ha). Niestety obydwa majątki przejęto w stanie już kompletnej ruiny i dewastacji.

            W mieście, rynek handlowy rozszerzył się o dalsze 85 placówek. Ponadto w godzinach 6.00 – 19.00 kursowały tramwaje – krążyło już łącznie aż… 5 wozów.[10]

W tym miesiącu przybył do lustracji miasta instruktor osiedleńczy z Zarządu Generalnego Pełnomocnika Ziem OdzyskanychAleksander Szewczyk. Według skrupulatnie prowadzonej, a zachowanej statystyki, w Legnicy do dnia 1 listopada 1945 r., od chwili zakończenia II wojny światowej, w akcji osiedleńczej zagospodarowano – 2550 gospodarstw rolnych i 426 innych budynków i lokali pod urzędy administracji, kultury i różnych organizacji. Powyższa statystyka prezentuje też ilości rodzin osiedleńców za badany okres – 4697 rodzin (łącznie 18.097 osób). Niemców wróciło w tym czasie – 10.161 osób. Badający wyliczył nawet stan osiedlenia na obszarze przylegającej do miasta najbliższej wsi. „Obsadzenie” gospodarstw rolnych z przydziałem inwentarza żywego, do dnia 25 listopada włącznie: rodzin osiedlonych 5051 (łącznie 19.880 osób). Gospodarowały one na 2690 gospodarstwach rolnych i w 446 różnych budynkach, i lokalach o przeznaczeniu gospodarczo-kulturalno-organizacyjnym. Niemców, którzy wrócili na wieś, według tych wyliczeń było dokładnie – 10.161 osób.

Stan pogłowia inwentarza żywego na terenie Obwodu, włącznie z Legnicą, był bardzo niski: koni460 szt. (w tym ogierów licencjonowanych 40, źrebiąt 24), krów1371 szt. (w tym 26 cieląt), trzody chlewnej 57 szt. (łącznie z prosiętami), owiec 14 szt., oraz kóz 192 sztuki.

Według analizy Referatu Osiedleńczego w osobie przybyłego lustratora, w mieście i Obwodzie Legnica w rękach Polaków natenczas znajdowało się: 3 młyny, 2 wiatraki, 6 masarni, 15 sklepów i restauracji, 1 hotel (w miasteczku – Prochowice), 2 czynne spółdzielnie rolne (4 następne w stanie organizacji), 11 warsztatów rzemieślniczych, 27 szkół.[11]

Ciężkie warunki życia, pomimo  w o l n o ś c i,  prawie każdego dnia dopełniały liczne tragedie ludzkie. Nie wynikały one z bezpośredniego mordu, choć stanowiły czasami większą zbrodnię, niż odebranie życia. Stanowiły ciężki uraz psychiczny na dalszą część życia dla ich ofiar. Chodzi tu oczywiście o – gwałty, popełniane każdego dnia i nocy zarówno na Polkach, Niemkach, jak i kobietach innych narodowości, na terenie miasta lub Obwodu. Ich sprawcy mało kiedy zostawali rozpoznani i zazwyczaj, uchodziło im to bezkarnie. Kobiety w szoku psychicznym i fizycznym, napiętnowane moralnie, nie wiedzące co ze sobą zrobić, zgłaszały się do szpitala z prośbą o dokonanie aborcji. Nie była to jednak rzecz łatwa do rozwikłania. Każdy przypadek przed dokonaniem aborcji, zobowiązywał lekarzy do powiadomienia urzędu Prokuratury Rejonowej, a tym samym – akceptacji na tego rodzaju postępowanie. Czasami, choć bardzo rzadko, próbował w zakresie tych kompetencji ingerować Obwodowy Pełnomocnik Rządu RP, który albo zapominał o miejscowym urzędzie prokuratorskim, albo uważał sprawę za tak oczywistą, iż decyzja wydawała mu się zwykłą formalnością.

Czasami uprawnienia Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP stawiały go wobec niepopularnych acz odpowiedzialnych i sprawiedliwych decyzji odnośnie swoich podwładnych. Tym bardziej, że o „fachowców” w owym czasie, wcale nie było tak łatwo. Przykładem takiego postępowania może być m.in. zdjęcie ze stanowiska Komendanta MO w Legnicy – kapitana Franciszka Wilka. Pełnomocnik zarzucał mu opieszałość i brak dyscypliny wobec służby i wynikających z niej obowiązków, a także przyjmowanie korzyści majątkowych i bezprawne rekwizycje, a nawet chwilami po prostu bezczelny zabór mienia prywatnego od wolnych i suwerennych obywateli.[12]

Około połowy miesiąca, przeniesiono na stałe do miasta Legnicy – Centrum Wyszkolenia Oficerów Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW). Były to formacje wojskowe utworzone w roku 1945 specjalnie przede wszystkim do walki ze zbrojnym podziemiem, formalnie jakoby dla zapewnienia porządku wewnętrznego w państwie (te same formacje, które stworzono do prowadzenia akcji „WISŁA”). Podlegały bezpośrednio ministrowi Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (zwanego potocznie UB lub <bezpieką>; dopiero od roku 1954 przeszły pod dowództwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a od roku 1965 – zostały formalnie rozwiązane; ich pozostałości wcielono do – Obrony Terytorialnej Kraju – OTK).[13]

Nadchodzące pospiesznie zimno i przejmujące chłody oraz wczesna zima, wcale nie osłabiła tak bardzo, jak się spodziewano fali wciąż wybuchających pożarów w mieście i Obwodzie, których było w tym miesiącu – 11.

 

Ostatni miesiąc roku 1945 –  g r u d z i e ń,  a zarazem pierwszy miesiąc zimy, niósł ze sobą wiele nowego i trudnego. Ludność cywilna miasta i Obwodu, wyrażała coraz jawniej swoje negatywne stanowisko wobec władzy i jej zarządzeń. Niemcy otwarcie lekceważyli polskie władze na tych terenach. Tylko bardzo, bardzo nieliczne pojedyncze osoby, składały wnioski o przyznanie im obywatelstwa.

Taki stan faktyczny prawie natychmiast spowodował znaczny i odczuwalny wzrost przestępczości. Tylko w tym miesiącu w mieście i Obwodzie miały miejsce następujące wypadki: 76 kradzieży (w tym 40 w mieszkaniach), oraz 3 morderstwa na tle rabunkowym. Z nich wszystkich, udało się zidentyfikować i przechwycić sprawców 26 zdarzeń. Wzrosła też liczba aresztowań na terenie miasta i Obwodu: 25 osób za kradzieże, 10 osób za zakłócanie porządku, 5 osób za współudział w rabunkach, 4 za włóczęgostwo, 5 za brak dokumentów, 5 za przynależność do niemieckiej listy narodowościowej, 3 za nielegalne posiadanie broni, i aż 55 osób za  s z a b r o  w n i c t w o  (kradzież pozostawionego obcego mienia w poniemieckich mieszkaniach, fabrykach, zakładach pracy).

Poprawiła się też widocznie sytuacja aprowizacyjna miasta i Obwodu. Na przydzielane kartki „I Kategorii” (przynależne wszystkim zatrudnionym „na stałe” w państwowych zakładach pracy) rozdano: olej, po 10 dkg kawy prawdziwej, oraz mąkę pszenną. Natomiast na kartki typu „D” (dla dzieci) przydzielano: po 30 dkg cukierków, 25 dkg mleka w proszku. Na wszelkie inne kartki rozdzielano także: chleb, ziemniaki, kaszę sarghum (z darów UNRRY),[14] kawę zbożową oraz mydło piankowe. Swoistym prezentem choinkowym dla wybranych pracowników administracji Zarządu Miasta był dodatkowy „rozdział wewnętrzny” towarów z UNRRY w postaci: 1 kg śliwek, 1 kg masła, 3 kg cukru, a także specjalnie na tę okoliczność – wyroby tekstylne. Niestety, ogólne zaopatrzenie w żywność nie było pocieszające. Pracownicy Zarządu Miasta mogli korzystać osobiście i nieodpłatnie ze stołówki. Za każdego członka rodziny, który chciał razem z nim korzystać z tego przywileju, pracownik płacił po 20,00 zł dziennie (za dzieci do 10 lat – 10.00 zł dziennie). Średni zarobek pracownika administracji kształtował się wówczas w granicach ok. 600,00 zł miesięcznie, co przy licznej rodzinie sprawiałoby raczej dużą trudność „utrzymania się” z posiłków na stołówce.

W bezsprzecznie najlepszej sytuacji mieszkaniowej pozostawali ciągle mieszkający na terenie miasta Niemcy. Oni zajmowali najbardziej obszerne, najwygodniejsze i najbardziej słoneczne i bezpieczne mieszkania. Ciągle pod sowieckim nadzorem pozostawała miejska elektrownia oraz wodociągi, czym skutecznie można było szantażować w dowolnym czasie i w dowolny sposób pozostałą ludność miasta.

Na szczeblu urzędów podejmowano szereg szkoleń, wychodząc pod fachowe zapotrzebowanie dla administracji. Ruch migracyjny utrzymywał się mniej więcej na tym samym co dotychczas poziomie, ani nie malał, ani nie wzrastał. Stan taki przetrwał do wiosny. Do  miasta przybyło w tym miesiącu 1272 Polaków, 417 Niemców i 2 obcokrajowców. Sześcioro Niemców złożyło wnioski o przyznanie polskiego obywatelstwa. Natomiast 258 Niemców otrzymało zgodę na wyjazd do zachodniej strefy okupacyjnej Niemiec. Ich przykładem wyjeżdżało także do swoich krajów 2 Włochów, 4 Rumunów i 4 Żydów, którzy zamieszkiwali w mieście i Obwodzie, od czasu ustania działań wojennych.

Ewidencjonowane przybycia ludności polskiej, niemieckiej i obcej do miasta Legnica w 1945 r., według dokumentacji miesięcznych sprawozdań Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP:  w sierpniu3031 Polaków, 370 Niemców; we wrześniu3164 Polaków, 1385 Niemców; w październiku2246 Polaków, 927 Niemców, 8 obcokrajowców; w listopadzie1739 Polaków, 497 Niemców, 9 obcokrajowców; w grudniu1272 Polaków, 417 Niemców, 2 obcokrajowców.

W USC zarejestrowano w tym miesiącu: 6 urodzeń, 7 ślubów i aż 67 zgonów – do których niewątpliwie przyczyniły się i ostre warunki zimy.

Osobowy stan ewidencyjny w mieście Legnica w 1945 r. według danych USC, zawartych w miesięcznych sprawozdaniach działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP:

  • we wrześniu – 43 urodzenia (w tym 20 Niemcy), 8 ślubów, 30 zgonów (w tym 3 Niemcy)
  • w październiku – 17 urodzeń, 2 śluby, 19 zgonów
  • w listopadzie – 19 urodzeń, 3 śluby, 33 zgony
  • w grudniu 6 urodzeń, 7 ślubów, 67 zgonów

Z wyglądu miasta usunięto w tym czasie około 740 m² gruzu zagrażającego zawalaniem bądź przygnieceniem.

Referat Osiedleńczy przydzielił w tym miesiącu 338 mieszkań prywatnych osiedleńcom polskim i 52 mieszkania 1-izbowe dla rodzin niemieckich. Poprawiła się sytuacja w zatrudnieniu, 17 osób, które zgłosiły się do pracy, od razu zatrudniono. Ponadto zatrudniono także: 34 rzemieślników, 84 osoby niewykwalifikowane, 10 uczniów do przyuczenia zawodu, oraz 180 kobiet (nie pokryło to jednak zapotrzebowania kobiet do pracy). W tym miesiącu udało się także zatrudnić – 158 mężczyzn i 106 kobiet z rodzin niemieckich.

Na przydzielone kartki żywnościowe można było otrzymać w tym miesiącu: 100 % chleba, mąki pszennej, kawy zbożowej, oleju, mydła piankowego, a także po 30 dkg cukierków oraz 25 dkg mleka w proszku (tylko na kartki dla dzieci) i 10 dkg kawy prawdziwej.

Zdecydowano także o utworzeniu  s i e r o c i ń c a  dla dzieci. Nastąpiło również rozdzielenie żłobka od przedszkola. Przy czym ustalono, że do żłobka przyjmowane będą dzieci w wieku – od 6 tygodni do 3 lat, za odpłatnością 150,00 zł miesięcznie.

Przydzielono też 6 gospodarstw rolnych oraz 4 ogrodnictwa (w tym – 3 dla zdemobilizowanych żołnierzy LWP), a także wydano pozwolenie na utworzenie 32 nowych sklepów i warsztatów usługowych w mieście i na terenie Obwodu.[15]

Inną wielką sprawą był sygnowany w tym czasie problem rozwoju miasta. Legnica z końcem roku 1945, rozwijała się jako ośrodek wielkomiejski. Przed upływem drugiej dekady miesiąca, Obwodowy Pełnomocnik Rządu RP w Legnicy, za pośrednictwem Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego we Wrocławiu, zwracał się do Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych w Warszawie – o poszerzenie granic miasta. Prosił też o przyznanie miastu okolicznych gruntów w odległości 5 km od centrum. Już wówczas we wniosku tym znalazła się taka oto m.in. motywacja: „…

  • zabezpieczenie dla miasta terenów rekreacyjnych w postaci m.in.: ogrodów, parków, widokowych rezerwatów przyrody, ogródków działkowych, boisk, kąpielisk naturalnych;
  • rozbudowa opieki społecznej w formie tworzenia m.in.: kolonii letnich dla dzieci, domów wypoczynkowych, sanatoriów, domów spokojnej starości;
  • stworzenie w przyszłości wielkich osiedli robotniczych w myśl hasła: „własny domek z ogródkiem”;
  • zapewnienia miastu stałych źródeł zaopatrzenia aprowizacyjnego, a tym samym, regulacji cen na własne produkty artykułów spożywczo-rolnych…”.[16]

 

Przełom roku 1945-1946 to dokonane przejęcia na własność Skarbu Państwa mienia poniemieckiego na terenie całego miasta i Obwodu, w postaci konkretnych – zakładów pracy, fabryk, przedsiębiorstw, dóbr kultury i sztuki, a także linii komunikacyjnych. W tym czasie na własność państwa w mieście Legnica przejęto:

  • Kolej żelazna normalnotorowa 1 szt.
  • Fabryka kitu, farb olejnych i lakieru – 1 szt.
  • Fabryka opakowań i kartonów 1 szt.
  • Zakłady płyt cementowo-drewnianych – 1 szt.
  • Zakłady konfekcji męskiej 1 szt.
  • Zakłady wyrobów dzianych 5 szt.
  • Zakłady wyrobów betonowych i płyt izolacyjnych1 szt.
  • Zakłady naprawcze maszyn rolniczych 1 szt.
  • Zakłady chemiczno-farmaceutyczne 1 szt.
  • Zakłady produkcyjne budowy maszyn 2 szt.
  • Zakłady ceramiczne 1 szt.
  • Fabryka kół do wozów 1 szt.
  • Fabryka wyrobów srebrnych 1 szt.
  • Fabryka kapeluszy 1 szt.
  • Fabryka wyrobów papierowych – 1 szt.
  • Fabryka zabawek dla dzieci – 1 szt.
  • Fabryka pierza i puchu – 1 szt.
  • Fabryka skór – 1 szt.
  • Zakłady masarskie – 44 szt.
  • Zakłady piekarnicze – 70 szt.
  • Browary – 1 szt.
  • Zakłady przemysłu konserwowego – 3 szt.
  • Wytwórnie izolacji – 1 szt.
  • Olejarnie – 1 szt.
  • Zakłady winno-octowe – 6 szt.
  • Młyny wodno-elektryczne4 szt.
  • Fabryka fortepianów i pianin – 3 szt.[17]

 

Pożary w mieście Legnica w 1945 r.: we wrześniu17 pożarów, w październiku9 pożarów, w listopadzie13 pożarów, w grudniu7 pożarów.

 

 

Społeczeństwo powojennej Legnicy w obliczu nadchodzącej nacjonalizacji socjalistycznej i referendum 1946 r.

s t y c z n i u  roku 1946, panowała jeszcze ostra zima. Dokuczliwe zwały śniegu i lodowate wiatry, pogarszały stan życia mieszkańców Legnicy i Obwodu. Wielu pracowników administracji publicznej musiało swoje urzędowanie w szeregach władzy rozpocząć od… nauki w miarę poprawnego i biegłego pisania i czytania.

Na stanowisku Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP w tym miesiącu, nastąpiła zmiana. Pełniący tę funkcję – płk Karol Myrek został odwołany do Warszawy, a na jego miejsce wyznaczono – Antoniego Stupaka.

Styczeń był miesiącem sygnalnym jaki ustrój przybierze państwo polskie. Dowodem było  w y m u s z e n i e  poprawy stosunków polsko-sowieckich, co dla miasta objawiło się wielką poprawą zaopatrzenia w: wodę i energię elektryczną oraz gaz. Zdecydowanemu pogorszeniu natomiast, uległy stosunki polsko-niemieckie, co również znalazło natychmiast swój oddźwięk we wstrzymaniu „przepustek wyjazdu” Niemcom do tzw. Strefy Okupowanej. Nie wpłynęło to jednakże na przekazanie w polskie ręce ewangelickiego kościoła pod wezwaniem (pw.) Św. Piotra i Pawła (jak wskazują dokumenty metrykalne obecnej katedry pod tym samym wyzwaniem – początkowo była ona – katolicka), bowiem fakt ten wymogło samo życie. Zmalała liczba ludności wyznania ewangelickiego, nie licząc, że kościoły ewangelickie w mieście i tak stanowiły zupełną większość.

Stan bezpieczeństwa dla miasta i Obwodu z początkiem roku 1946, uległ poważnym zakłóceniom. Przyczyną było ogłoszenie  powszechnej   d e m o b i l i z a c j i   żołnierzy Armii Czerwonej. Znacznie od razu wzrosła liczba napadów, rabunków oraz wybryków chuligańskich, których sprawcami nie zawsze jednak byli sowieci. Polscy żołnierze, korzystając z zamieszania, również dokonywali napadów, rabunków i zaborów mienia – szczególnie na ludność niemiecką, choć nie tylko. Wszystko czyniono zresztą pod pretekstem czynności służbowych, wynikających z ochrony i obrony mienia państwowego bądź indywidualnego. W celu zabezpieczenia sytuacji, władze miasta pospiesznie zwiększyły normy wydawanej żywności na kartki. Dlatego trochę lepiej, w stosunku do poprzedniego miesiąca wyglądała aprowizacja miasta. Wydawano na kartki po: 2 śledzie /osobę. Stan ten rekompensowano prowiantem z miesiąca grudnia ubiegłego roku. Ten dodatkowy przydział na 1 osobę składał się więc z: 2 kg grochu; 0,9 kg marmolady; 0,8 kg soli; ponadto 100 g kawy zbożowej. Należy przy tym mieć na uwadze, że grabieże i zabór mienia, nazywane „rekwizycjami”, nie zawsze dotyczyły li tylko żywności.

Referat Ewidencji Ruchu Ludności zarejestrował, przybycie w tym miesiącu: 2498 Polaków, 42 Niemców, oraz 1 obcokrajowca. Natomiast 104 Polaków wyprowadziło się z tego terenu. Podobnie uczyniło też – 63 Niemców, jak i 53 Żydów, uzyskując zgodę władz wyższych na stały pobyt za granicą. USC odnotowało: 19 urodzeń, 10 ślubów i 64 zgony.

Nadal odczuwano brak wykwalifikowanej kadry urzędniczej, przez co nie mogła wciąż jeszcze zaistnieć Rada Narodowa, która miała sprawować władzę z „ramienia partii” (jak zaczynało się to już coraz śmielej i głośniej określać) i jej bezwzględne zwierzchnictwo nad absolutnie wszystkimi sprawami i w mieście i Obwodzie, a co za tym idzie – dążenie do  w ł a ś c i w e j    i n t e r p r e t a c j i  sprawowania demokratycznej władzy ludu

Nadal był bardzo wysoki ruch osiedleńczy. Pojazdów mechanicznych także ciągle brakowało. Mieszkańcy miasta poruszali się prawie wszędzie transportem konnym – o ile był tylko osiągalny, bądź pieszo. Tylko naprawdę bardzo nieliczni posiadali komfortowy jak na tamte warunki pojazd w postaci – roweru (było ich wówczas w mieście 191 szt.), lub – motoroweru (było ich w mieście 58 szt.).

Dużym ułatwieniem dla ludności, było obsadzenie stanowiska inkasenta który rozliczał należność za energię elektryczną. Docieranie do mieszkańców, stawało się możliwe dzięki nieustającej akcji usuwania gruzu. Uprzątano przy tej okazji również domy nadające się do zamieszkania, aby przydzielić je ewentualnym nowym osiedleńcom. Z takich zasobów mieszkalnych obdarowano – 183 prywatne rodziny, które przybyły w tym miesiącu do miasta. Ponadto 2 rodziny, objęły w posiadanie indywidualne gospodarstwa rolne, a 3gospodarstwa ogrodnicze. Z całego „zapasu” mieszkaniowego – 21 mieszkań przydzielono rodzinom niemieckim, w tym jeszcze 5 1-izbowych mieszkań dla rodzin mniej licznych.

Władze do końca grudnia 1945 r. zliczyły dokonany finansowy obmiar podatku. I tak w stosunku do zamieszkałej ludności na terenie miasta i Obwodu, dokonano następujących wyliczeń:

*   podatek gruntowy                         =     7.635,25 zł   (przewidywany)

                 z tego faktycznie zapłacono          =     2.207,50 zł

*   podatek od lokali                          = 267.285,50 zł   (przewidywany)

                 z tego faktycznie zapłacono         = 102.925,50 zł

*   podatek wojskowy                         =  57.150,00 zł   (przewidywany)

                 z tego faktycznie zapłacono          =    1.550,00 zł  

Przy czym bilans ten uzyskano dopiero w miesiącu styczniu 1946 r., po zestawieniu niezbędnych danych. Dokonano wówczas równocześnie obmiaru tzw. szkód wojennych obywateli miasta i najbliższego regionu zgłoszonych do połowy grudnia 1945 r.. Otóż ogólnie było 31 szkód na łączną kwotę = 1.344.639,00 zł. Takie przykładowe zestawienia finansowe odzwierciedlały region na tle Dolnego Śląska i kraju.

W tym miesiącu dokonano również  p i e r w s z e j  powojennej rejestracji poborowych, zamieszkałych na stałe zarówno w mieście, jak i Obwodzie Legnica: roczniki starsze – 50 osób; z 1926 roku urodzenia – 20  osób; z 1927  i  1928  roku urodzenia – 184  osoby. To również organizowało i usprawniało społeczeństwo w pewien określony sposób do pełnienia funkcji społecznych.

Innym wyrazem społeczeństwa był uruchomiony żłobek miejski do którego uczęszczało wówczas 35 dzieci. Trochę więcej było – przedszkolaków – bo aż 67. Znacznie więcej było dzieci uczęszczających do szkoły powszechnej900 osób. Najbardziej niepokoiła jednakże zbyt niska frekwencja na kursach dokształcających w zakresie gimnazjum (prowadzonych w ramach szkolnictwa ustawicznego), tylko – 60 osób.

Na stabilizującą się sytuację w mieście i Obwodzie, niezbędna była poprawa istniejącej sieci handlowo-usługowej. Otwarto kolejne 31 placówek. Poprawie uległa też sytuacja na „rynku pracy”. Do pracy umysłowej przyjęto: 16 nowych pracowników – przy czym dalej pozostawał wakat na 9 stanowisk. W dziedzinie rzemiosła i usług, zarejestrowano 55 osób o różnych zawodach i specjalnościach. Robotników niewykwalifikowanych zgłosiło się do pracy w styczniu 60 osób, z czego zatrudniono tylko 20, na resztę brakowało zapotrzebowań. W grupie zatrudnionej było 8 uczniów przyuczenia do zawodu. Kobiet wyrażających zainteresowanie zatrudnieniem było w tym miesiącu 148, z czego faktycznie zatrudniono tylko 68. Z uwagi na rosnące potrzeby w zakresie sprzątania miasta, w tym miesiącu zatrudniono 83 kobiety i 103 mężczyzn narodowości niemieckiej.

Ciągłym i widocznym poprawom uległa – komunikacja miejska. Tramwaje do 11 stycznia kursowały wprawdzie tylko – na jedną zmianę, z powodu ciągłych przerw w dostawach prądu („z inicjatywy” sowietów). Nie przeszkadzało to wprawdzie aby w tym miesiącu sprzedać: 22.962 biletów normalnych, 23.480 ulgowych, oraz 1903 bagażowych.[18] (co również w znaczny sposób wzbogacało stale kasę miasta).

 

Z dniem  4   l u t e g o  władze miasta i Obwodu, podnosząc bezpieczeństwo publiczne – w ramach przygotowań do prowadzonej od 5.02.1946 r. 23 dniowej operacji LWP przeciwko „zbrojnemu podziemiu” na obszarze województwa lubelskiego, białostockiego oraz warszawskiego[19] – wprowadziły restrykcje w postaci pamiętnej jeszcze z czasów wojny tzw. godziny policyjnej. Stan był podyktowany koniecznością, wynikającą z nieustającej migracji ludzkiej, jak i wydłużającej się wciąż listy popełnionych przestępstw w mieście i Obwodzie Legnica:  zabójstwa – 4 (wykryte: 2); kradzieże – 55 (wykryte: 16); potajemne gorzelnie – 2 (wykryte: 2); dezercje z LWP – 1 (wykryte: 1); zakłócenia porządku publicznego – 26 (wykryte: 26); włóczęgostwo – 21 (wykryte: 21); pijaństwo – 17 (wykryte: 17); stawianie oporu władzy – 8 (wykryte: 8); brak dokumentów kontroli – 19 (wykryte: 19); nielegalne posiadanie broni – 9 (wykryte: 9); utrzymywanie współpracy z volksdeutschami – 1 (wykryte: 1); rabunki – 8 (wykryte: 8); prostytucja – 18 (wykryte: 18); inne – 49 (wykryte: 13).

Sytuacja ta bardzo utrudniała życie ludziom, osadzonym w realiach miasta i Obwodu. W stopniu bardzo wolnym, ale jednak, ulegała poprawie wzajemna współpraca pomiędzy ludnością polską, a siłami sowieckimi. Nadal żywność wydawano na kartki: cukier, sól, kasze, mąkę pszenną, olej, mięso (tylko 25 % należnego przydziału), oraz kawę. Władze miasta przyjęły też 688 zgłoszeń na ewentualne paczki z UNRR-y. Przy takim zapotrzebowaniu „pokrycia” na kartki, obserwowano znaczny skok cen na towary w tzw. „wolnej sprzedaży”, i tak np.: słonina 380,00 zł/kg (w kraju), na – 440,00 zł/kg (w Legnicy); masło 450,00 zł/kg, na – 500,00 zł/kg; mięso wieprzowe 260,00 zł/kg na – 300 zł/kg; mięso wołowe 160,00 zł/kg na – 200,00 zł/kg; mąka pszenna 40,00 zł/kg na – 50,00 zł/kg; groch 40,00 zł/kg na – 50-60,00 zł/kg; cebula – 60,00 zł/kg na – 90-100,00 zł/kg; cukier – 160,00 zł/kg na – 220,00 zł/kg; mydło – 180,00 zł/kg na – 220,00 zł/kg.

Podobna kwestia cenowa zaistniała w momencie przywiezienia na skład opałowy – 5 ton węgla, który od chwili zaledwie „zrzucenia” z wagonu, podrożał od razu o 100%….

W tym miesiącu przydzielono – 533 mieszkania rodzinom polskim, a także 47 budynków i lokali dla rozwijania użyteczności publicznej – urzędy, organizacje, instytucje o charakterze ogólnospołecznym. Zarejestrowano 125 niemieckich rodzin, które powróciły do miasta, przydzielając im zarazem mieszkania – głównie 1-2 pokojowe. Do ogólnego Referatu Mieszkaniowego, wpłynęło 345 wniosków o przydział „nowych” czyli zastępczych mieszkań, bądź ich zamianę – wszystko w celu poprawy warunków życia codziennego.

Swojego rodzaju mocnym dowodem postępującej stabilizacji miasta i Obwodu, były dane statystyczne USC. Otóż w tym miesiącu zanotowano – 45 urodzeń, 14 ślubów, oraz 105 zgonów. Referat Ruchu Ludności stwierdził natomiast, że w mieście na ten moment było już wówczas: 12.830 Polaków, 12.706 Niemców, 66 obcokrajowców. Wyprowadziło się w tym miesiącu z miasta: 7 Polaków. Natomiast 1 Niemiec i 3 Włochów uzyskało pozwolenie na opuszczenie granic i stały pobyt za granicą.

Nie ustawały prace porządkowe w granicach miasta. Tym bardziej, że miejscowa rzeka – Kaczawa, z nagłym ociepleniem i falą roztopów, niebezpiecznie podniosła poziom wody, zagrażając częściowym zalaniem miasta. Zmobilizowano maksymalne siły do umacniania brzegów. Jednocześnie Zarząd Miasta w tym czasie dokonał sprawdzenia i oceny istniejącej sieci elektrycznej, a przy tej okazji – dokonał montażu liczników pomiarowych indywidualnym odbiorcom prądu w mieszkaniach.

Urząd Pracy znalazł zatrudnienie 19 pracownikom umysłowym, 137 rzemieślnikom (pozostało jeszcze nie obsadzonych 30 miejsc), 90 robotnikom niewykwalifikowanym, oraz 103 kobietom. Z ludności niemieckiej zatrudniono w tym miesiącu 29 kobiet i 21 mężczyzn.

Warunki życia ludności ulegały ciągłej poprawie. Coraz łatwiej można już było poruszać się po mieście, dzięki własnym i nowym uruchamianym środkom transportu. W statystyce miasta przybyło w lutym 178 rowerów oraz 36 motorowerów. Praktycznie nadal podstawowym i najpopularniejszym środkiem komunikacji pozostawał w godzinach 6.00 – 19.30 – tramwaj. Świadczą o tym ilości zarobionych pieniędzy ze sprzedaży biletów: 36.882 szt. biletów normalnych, 35.801 szt. ulgowych, 3073 szt. bagażowych.

Istotnym elementem życia ludności była –  o p i e k a     s p o ł e c z n a – która wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom mieszkańców, zakładała własne warsztaty krawieckie oraz prowadziła kursy pisania na maszynie, zapewniając zatrudnienie głównie kobietom z miasta i Obwodu Legnica. Jej naczelnym celem była działalność charytatywna skierowana ku całemu lokalnemu społeczeństwu. Polegała m.in. na: prowadzeniu kuchni dla ubogich, pieniężnym i rzeczowym wspomaganiu placówek opiekuńczo-oświatowychżłobków, przedszkoli, szkół. Szczególną troską, było sprawowanie opieki tej komórki administracji państwowej nad licznymi w tym okresie – sierocińcami, a także szpitalami. Do kompetencji tego formalnego wydziału urzędowego, należały również m.in. dokonywane „wyrywkowo” kontrole i sprawowanie nadzoru nad pielęgniarkami z terenu miasta i Obwodu. Czynności tych dokonywały tzw. pielęgniarki  środowiskowe. W tym miesiącu, stwierdzono istnienie na terenie miasta 58 przypadków „zawszenia”, które w trybie natychmiastowym poddano oczyszczeniu. Za pośrednictwem tej komórki, jak i organizacji Polskiego Czerwonego Krzyża (PCK),  zdobywano w tym trudnym czasie nawet: tran, po czym dzielono go przede wszystkim do domów w których były małe dzieci, tak bardzo potrzebujące witamin i wszelkiego wzmocnienia po okresie minionej wojny.

W sposób widoczny i wyczuwalny ożywało życie społeczno-kulturalne miasta i Obwodu. Zorganizowano 28 zabaw publicznych w mieście. Powstawało coraz więcej „skupisk” ludzkich zainteresowanych kulturą i sztuką – powstało w tym czasie w Legnicy m.in. Koło Literatów (prezes – Edmund Czyż), oraz stowarzyszenie Miłośnicy Sceny (prezes – Stanisław Bulicz). W ślad za tymi przykładami, zaczęły powstawać placówki oświatowe z tej „branży”, m.in.: Szkoła Muzyczna (prezes Ob. Górski). Niezwykle aktywne zaczęły być i w mieście, jak i na terenie Obwodu – grupy ludności żydowskiej, które zbudowały fundament dla Chóru Komitetu Żydowskiego, oraz organizacji syjonistycznej: Hachulec-Pionier.

Nadchodząca wiosna, zobowiązywała zarówno władze miasta, jak i Obwodu, do podjęcia intensyfikacji działań wiosennego siewu. Zagospodarowano więc 180 ha ziemi w rejonie miasta, nie licząc obsianych jeszcze jesienią 105 ha pszenicą i żytem na terenie byłych majątków ziemskich: Bobowo oraz Jakubowo.[20]

Kwestią zasadniczą w funkcjonowaniu władz lokalnych nadal pozostawał – ruch ludności niemieckiej na tych terenach. Sprawujący władzę mieli w obowiązku składanie meldunków w odstępach czasowych, a dotyczących tych właśnie zagadnień. Jaskrawym przykładem takiego raportu-opracowania, jest przekaz informacyjny Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na Obwód VI – Dolny Śląsk (Legnica) do Pełnomocnika Rządu RP na Okręg administracyjny – Dolny Śląsk we Wrocławiu. Meldunek dotyczył uaktualnionych danych osobowych ludności na miesiąc – luty 1946 r.:

  • 9157 – liczba Niemców zamieszkałych na terenie Obwodu;
  • 2945 – liczba osób zatrudnionych jako niezbędne siły w lokalnych warunkach potrzebnych do obsługi administracyjnej Obwodu;
  • poszczególne gromady posiadają aktualne „Listy imienne” Niemców mieszkających na danym obszarze;
  • każdy pracujący Niemiec posiada legitymację bądź zaświadczenie potwierdzające jego stan zatrudnienia (dokumenty takie nie były wystawiane dla rodzin lecz indywidualnie);
  • Niemcy przynależni do organizacji partyjnej na terenie Obwodu, to zaledwie 6 osób, w większości byli funkcjonariusze państwowi z miejscowości Parchonice, a także Wielkowice;
  • dobrowolny wyjazd Niemców z terenu Obwodu, był znikomy, jak i napływ;
  • w gromadzie Jeziorany, sowiecki komendant nie pozwolił sporządzić listy pracujących Niemców, pozostających pod „nadzorem” sowieckim.[21]

 

Inna komórka administracyjna, zajmująca się sprawami osiedleńczymi, w szczegółach swojego raportu-opracowania kierowanego do władz zwierzchnich, ujmowała problem od strony własnych kompetencji:

  • do 13 czerwca 1945 r. osiedlono w mieście i Obwodzie 460 polskich rodzin, czyli 1605 osób, były to w większości osoby powracające z tzw. przymusowych robót wykonywanych na terenie III Rzeszy;
  • także do 13 czerwca 1945 r. dotarł do miasta Legnica p i e r w s z y  transport Państwowy Urząd Repatriacyjny (PUR) z Kielc i okolic, przywożący około 2000 nowych polskich osadników;
  • osadzana na tych terenach ludność, była bardzo zmęczona i prawie zawsze nieufna do prowadzonej „akcji osiedleńczej”. Najbardziej podatnymi na adaptację do nowej rzeczywistości okazali się małorolni chłopi z Kielecczyzny, okolic Żywca, a także Nowosądecczyzny. Ich zadowolenie z posiadania wreszcie pokaźnego, własnego areału ziemi i gospodarstwa było tak wielkie, że chętnie pomagali innym w zagospodarowaniu;
  • warunki życia ówczesnej wsi były skrajnie złe, jeżeli chodzi o warunki bezpieczeństwa. Z nastaniem zmroku, życie we wsiach praktycznie zamierało. Na noc w jednej zagrodzie gromadziło się kilku osadników z rodzinami i posiadanym inwentarzem żywym. Następnie uzbrojeni „w co się da”, pilnowali na zmianę porządku nocnego (podobne zabiegi wykonywano w ochronie młodych kobiet i dziewcząt w ciągu dnia);
  • noce stawiały się „żywiołem” dla wszelkiego rodzaju band i zdemobilizowanych grup wojskowych, a włóczących się bez celu po okolicy. Ich skład stanowili prawie zawsze bądź w większości – byli żołnierze, dezerterzy, grupy o zabarwieniu nacjonalistycznym, wreszcie „przebierańcy” za żołnierzy polskich lub sowieckich. Często także te „groźne grupy” tworzyły wszelkiego rodzaju „szumowiny” ludzi z tzw. marginesu społecznego. Napadali na wsie, i mniejsze miasteczka rabując, paląc, gwałcąc i mordując mieszkańców według własnego prawa i uznania. Te nieformalne grupy, dość często wyposażone były nawet w broń automatyczną i pojazdy mechaniczne wyłącznie do swojej tylko dyspozycji;
  • bardzo niewielki był % zniszczeń Obwodu legnickiego w porównaniu z innymi regionami województw w kraju. Największe zniszczenia, bo prawie 30 % budynków występowały w gminie Mieroszowice oraz Wierzchowice. Jeszcze większe zniszczenia, choć tylko pojedynczych majątków ziemskich, bo sięgające około 35 % miały miejsce w Nowosiółkach, Rożnowie, Ujeździe. Przy tym stan przeciętny zniszczenia tzw. „inwentarza martwego” i budynków sięgał na tym obszarze prawie 20 % – jak np. w gminie Ruja.
  • najczęstsze i najbardziej dokuczliwe „bolączki” tego okresu wśród osadników „polonizowanej” wsi to m.in.: brak inwentarza żywego; brak ziarna do zasiewów; jedyny zarobek z posiadanego w tym czasie gospodarstwa rolnego – to handel jajami oraz mlekiem; tylko osadnicy z zza Bugu mieli własne bydło (konkretnie krowy dojne), które przywieźli ze sobą, powracając do Polski;
  • stan Obwodu (powiatu) w zestawieniu liczbowym za miesiąc luty 1946 r., licząc od początku prowadzenia „akcji osiedleńczej” przedstawiał się następująco: na łącznej powierzchni 119 ha ziemi znajdowało się: 786 ha łąk, 8000 ha lasów, 6333 ha nieużytków, oraz 46.000 ha ziemi ornej.
  • na terenie Obwodu osiedlono – 700 osób. W tym nadal w rękach niemieckich pozostawało 533 gospodarstwa rolne oraz ogrodnicze; w tym „wolnych” do obsadzenia gospodarstw „w rękach polskich” pozostawało jeszcze 520.
  • nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że wówczas w mieście funkcjonowało już 5 kościołów, 27 szkół, oraz 2 wspomniane wcześniej szpitale, w których wciąż występowały znaczne braki fachowego personelu. [22]

 

Od miesiąca  m a r c a  mijała wreszcie pierwsza wolnościowa zima i nadchodziła pierwsza oczekiwana wolnościowa wiosna. W mieście i Obwodzie, w początkach tego miesiąca, udało się utworzyć władzę zwierzchnią do pomocy rządzenia na terenie Obwodu. Była to – Tymczasowa Rada Narodowa. Tworzyli ją:

  • Przewodniczący Józef Ciba
  • Członkowie – Gabriel Samsonowicz, Franciszek Wilk, Bohdan Staniszewski, Alojzy Krawczyk, Florian Goch, Gwidon Beresiński.

W dniach 1-4 marca 1946 r.  w Ministerstwie Administracji Publicznej w Warszawie toczyły się poważne obrady zmierzające do ustalenia polskiego nazewnictwa miejscowości w Polsce. Obradujący zespół pod przewodnictwem – prof. Srokowskiego – w trakcie badań toponomastycznych oraz historyczno-porównawczych ustalił, że właściwe brzmienie dla miasta (z nazwy niemieckiej) Lignica  to – Legnica, co przyjęto i zastosowano.[23]

Nowa władza krystalizowała coraz bardziej stosunek ludności do sprawowanych rządów. Spadł współczynnik przestępczości na terenie Obwodu aż o 35 % co z ulgą przyjęła okoliczna ludność miasteczek i wiosek. Stan ten zmienił się na korzyść, z powodów nasilonych i niezapowiedzianych kontroli mieszanych patroli milicyjno-wojskowych w różnych porach dnia i nocy. Zapewne nie bez znaczenia pozostała decyzja centralnych władz państwa o powołaniu do życia z dniem 21 lutego 1946 r. tzw. Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO) – organizacji społecznej, opartej na współdziałaniu działaczy społeczno-partyjnych, która w pierwszym okresie działalności brała również udział w zwalczaniu zbrojnego reakcyjnego podziemia.[24]

Dalej brakowało różnych towarów, co dyktowało kolejny wzrost cen: olej – 380,00 zł/kg; słonina – 420-450,00 zł/kg; sadło – 450 zł/kg; szynka – 460,00 zł/kg; masło – 520 zł/kg; schab – 300,00 zł/kg; cebula – 130,00 zł/kg; buraczki czerwone – 30,00 zł/kg; marchew – 30,00 zł/kg; ziemniaki – 600,00 zł/q; Spadły natomiast ceny: węgiel – 1000,00 zł/t (cena wraz z dostawą); koks – 2000,00 zł/t (wraz z dostawą).

Nadal na terenie miasta i Obwodu obowiązywała coraz bardziej uciążliwa godzina policyjna.

Kwestią zasadniczą, pomimo, że upłynęło już 10 miesięcy od zakończenia działań II wojny światowej, była dalej prowadzona   a k c j a   o s i e d l e ń c z a.  W  marcu – przybyło do miasta i Obwodu: 1959 Polaków, ubyło natomiast – 171 osób. Nowoprzybyłych osadzono w 533 mieszkaniach, oddając im dodatkowo 25 budynków i lokali na cele społeczne, usługowe i organizacyjne. Rozdzielono także dla chętnych osadników 3 gospodarstwa indywidualne oraz 1 ogrodnictwo. Ogólny stan ludności zamieszkałej w mieście liczył wówczas: 16.715 Polaków, 12.846 Niemców, oraz 68 obcokrajowców, czyli łącznie – 29.629 obywateli.

Istotne zmiany nastąpiły w ilości środków transportowych na terenie miasta. Zarejestrowano dodatkowych 226 rowerów, a także 36 motorowerów. Wzrosła też liczba poruszających się po mieście wozów tramwajowych do 8 sztuk. Popularność tego środka  oddają najlepiej ilości sprzedanych biletów: 45.950 zwykłych, 41.779 ulgowych oraz 3190 bagażowych.

Stan rowerów i motorowerów w mieście Legnica w roku 1946 – według sprawozdań miesięcznych Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP: STYCZEŃ: 191 rowerów; 58 motorowerów; LUTY: 178 rowerów; 36 motorowerów; MARZEC: 226 rowerów; 36 motorowerów; KWIECIEŃ: 313 rowerów; 53 motorowerów; MAJ: 292 rowerów; 30 motorowerów.

Przesilenie zimy oraz nadejście wiosny, w statystyce miasta miało swoje odbicie w ilości zgonów. W tym miesiącu liczba sięgnęła wysoko, bo aż 95 osób. Zupełnie nie adekwatnie do liczby zgonów, jawiła się liczba urodzeń, których było – 41. Kolejnych związków małżeńskich zawarto w tym czasie 15.

Władze miasta, na okoliczność utworzenia w tym miesiącu Powiatowej Rady Narodowej (PRN), dokonywały pewnych podsumowań i zestawień stanów faktycznych, dzięki czemu powstał – „Kwestionariusz danych o Legnicy”. Jego główne treści sprowadzały się do:

  1. obszar miasta: 27,14 ha;
  2. grunty: orne 1000 ha; łąki – 35 ha; ogrody – 350 ha; parki123 ha;
  3. liczba mieszkańców:

w roku 1939        77.329 osób

                   na 1.04.1946 r      29.629 osób (w tym: Polaków: 16.715 osób;

Niemców 12.846 osób; obcokrajowców  68 osób

Dalej w tym miejscu postawiona jest osobliwa uwaga wyjaśniająca, że „wszystkie dane

liczbowe” nie są kompletne, ponieważ nadal nad większą częścią miasta „sprawują

opiekę sowieci i dlatego część danych statystycznych pozostaje nieznana, a nawet wręcz utajniona.

  1. zakłady przemysłowe w mieście 59 (przy czym naprawdę czynnych i funkcjonujących jest tylko – 31, a w tym m.in.: 3 wytwórnie win, octu i soków (w tym 1 zakład pozostaje całkowicie pod nadzorem sowieckim); 2 fabryki wyrobów dzianych; 2 fabryki trykotażu; 1 fabryka kapeluszy; 1 fabryka bielizny; 1 fabryka farmaceutyczna; 1 fabryka lakierów;

Ponadto część fabryk oraz zakładów bądź przedsiębiorstw na terenie miasta i Obwodu, jest już częściowo lub całkowicie czynna, albo czynna tylko określonymi kierunkami produkcji. Jest jednakże całkowicie zajęta i uzależniona całkowicie od armii sowieckiej. Do takich miejsc można zaliczyć m.in.: fabryki wyrobów metalowych; zakłady przemysłu drzewnego; zakłady ceramiczne, chemiczne, papiernicze, przemysłu skórzanego oraz galanteryjnego;

  1. w części miasta pozostającej pod administracją polską, sowieci zajmują i użytkują bezterminowo wiele budynków, m.in.: ratusz, teatr, muzeum;
  2. w mieście działają organizacje partyjne, społeczne, młodzieżowe, m.in.: PPR, PPS, SD, PSL, ZMW –„Wici”, ZHP, Liga Morska, TPPR;
  3. w mieście funkcjonuje m.in.: 1 żłobek, 1 sierociniec (obsługuje około 300 dzieci);
  4. w dziedzinie oświaty i kultury wyszczególniono poniższe dane: są 2 przedszkola, 2 szkoły powszechne (uczy się w obydwu łącznie – 1020 osób), 1 gimnazjum (uczęszcza do niego 335 uczniów w trybie normalnym dziennym, a 60 uczniów w trybie wieczorowym); miasto zatrudnia: 38 nauczycieli i 6 przedszkolanek; brak jest biblioteki, w miejsce której działa 2 prywatne wypożyczalnie książek; uruchomiono też 2 kina oraz 7 świetlic;
  5. wciąż jeszcze nie przekazano miastu około 2000 ha lasu okalającego Legnicę i jej najbliższe okolice, ponieważ jest on w dalszym ciągu miejscem stałej dyslokacji wybranych formacji sowieckich;
  6. sowieci przekazali natomiast w polskie ręce – 4 majątki rolne (wprawdzie bardzo zdewastowane i zniszczone), działające od teraz pod jurysdykcją Zarządu Miasta;
  7. w mieście działa już m.in.: Bank Kredytowy SPOŁEM, 2 Spółdzielnie Spożywców „SPOŁEM”, Spółdzielnia Ogrodnicza i Spółdzielnia Handlowo-Rolnicza.[25]

 

K w i e c i e ń  wnosił nowe. Władze miasta i Obwodu złagodziły restrykcje godziny policyjnej, skracając czas jej trwania do godz. 23.00. Samo podejście do obywateli, ze strony urzędników, jak i obywateli do urzędników również stawało się już inne. Dyktował to strach przed coraz większymi uprawnieniami, z jakich zaczynała w całej pełni korzystać – w ł a d z a. W znacznym stopniu „psuły się” stosunki pomiędzy ”miejscowymi” a „ludnością napływowych” osadników. Regres pogłębiło aresztowanie jeszcze w tym miesiącu 5 osób oskarżonych o przynależność do – niemieckiej listy narodowościowej.

Sytuacja, od chwili ustania działań frontowych, pozornie się tylko stabilizowała. Aktualna władza musiała się zdecydowanie umocnić. Z kolei Reakcyjne Zbrojne Podziemie liczyło na „cudowną” pomoc Zachodu, lub wybuch III wojny światowej. Rozszerzona współpraca MO, ORMO, KBW i UB z sowietami, oraz wybraną lokalną ludnością cywilną, przyczyniała się do znacznego spadku przestępczości – o dalsze 30 %, co skutecznie wykorzystywano w tubie propagandowej rządu, jako potęgę władzy ludowej. Główne naruszenia prawa w tym miesiącu to: 43 kradzieże; 9 zakłóceń porządku publicznego; 10 posądzeń o włóczęgostwo; 13 przypadków pijaństwa; 7 zdarzeń braku dokumentów tożsamości; 5 przypadków tzw. volsdeutscherstwa; 4 podejrzenia o uprawianie nierządu; 1 sabotaż; 1 przypadek dezercji z LWP; 7 napadów rabunkowych; 3 przypadki stawienia czynnego oporu władzy; 1 przypadek ukrywania się przed władzami; 21 innych drobnych wykroczeń.

Święta Wielkanocy i normalny system rozdziału kartkowego żywności, zapewnił dodanie dla wszystkich w nadmiarze pewnych produktów, jak np.: 100 % chleba; 100 % tłuszczu; 180 % cukru; 175 % mąki pszennej; 150 % kaszy jęczmiennej; 100 % soli; za mięso – wymiennie można było dostać: śledzie, sardynki, konserwy mięsne. Artykuły znajdujące się w tzw. „wolnej sprzedaży” osiągały wyjątkowo wysokie ceny, przez co zachodziła ciągle obawa szukania pobocznych źródeł zarobkowania, lub … dokonywania przestępczości urzędniczej w postaci łapówkarstwa.

Referat  Ewidencji Ruchu Ludności na podstawie własnego rozeznania stwierdzał, że m.in. 1768 kobiet i mężczyzn Niemców, zatrudniały u siebie osoby prywatne, tak na terenie miasta, jak i Obwodu. Sowieci przyznawali się tym razem do zatrudniania – 1272 Niemców. Ciągle występowało zjawisko migracji. Na teren miasta i Obwodu dotarło jeszcze 2196 Polaków, przy jednoczesnym opuszczeniu go przez – 182 osoby. Na potrzeby nowoprzybyłych, oddano: 624 mieszkania prywatne, 11 budynków i lokali na potrzeby administracyjne, urzędowe, społeczno-kulturalne oraz oświatowe. Przy tej jakby okazji przesiedlono 20 niemieckich rodzin w mieszkania 1-2 izbowe, zwalniając ich duże mieszkania na potrzeby osadników. Do stanu ewidencji miasta przybyło w tym miesiącu: 41 urodzeń. Ubyło na wskutek zgonów – 81 osób. Zawarto 9 małżeństw.

Uporządkowanie spraw administracyjnych, stało się przepustką do przewiezienia eksponatów muzealnych z prywatnego antykwariatu przy ulicy – Backerstrasse (obecnie – ul. Piekarska),[26] do wyznaczonych tymczasowo magazynów podległych Zarządowi Miasta. Niewątpliwie taki środek zapobiegawczy, jak ukrycie zaraz po wojnie „tego co zostało z muzeum” w rękach prywatnych, zaoszczędziło nie jedną nieprzyjemność władzom miasta, jak i wyzwolicielom-okupantom w mundurach.

Staraniem Miejskiego Wydziału Opieki Społecznej, w ramach normalizacji sytuacji społecznej rejonu, uruchomiono na terenie Legnicy – Izbę Zatrzymań Dziecka oraz Schronisko noclegowe dla przyjezdnych matek. Ciągle nierozwiązanym problemem powojennej rzeczywistości, pozostawały masy ludzkie, a w nich – dzieci. Część, pozbawiona rodziców – wałęsała się bądź to w poszukiwaniu rodziny, bądź znajomych, krewnych. Część natomiast – pozbawiona ciepła rodzinnego, poszukiwała jakiejś wyimaginowanej w dziecięcych wyobrażeniach lub marzeniach – rodziny „dla siebie”. Całkiem podobnie wyglądała sprawa wędrujących z dziećmi matek. Czekały i szukały swoich mężów powracających z wojny  – byłych żołnierzy, więźniów niemieckich więzień, obozów pracy lub kaźni. Wiele tych kobiet, szukało swojego dalszego miejsca w życiu, szukając na siłę zapomnienia o wojnie i jej skutkach – m.in. ofiary gwałtów, doświadczeń medycznych …

Miasto i Obwód  L e g n i c a  jako jeden z większych ośrodków regionu „nowej Polski”, wychodziło naprzeciw tym ludzkim problemom, w formie zapewnienia minimum egzystencji. Wydział Opieki Społecznej zajmował się również „rozdzielaniem” bonów żywnościowych oraz bonów odzieżowych pomiędzy osadników przybyłych zza Bugu.

Ulegała poprawie sytuacja w szpitalach. Następowało to bardzo wolno, ale systematycznie. W Miejskim Szpitalu Zakaźnym udało się w tym miesiącu uruchomić – Oddział leczenia gruźlicy, oraz Laboratorium szpitalne – komórkę, bez której szpital praktycznie nie mógł spełniać swojej funkcji. Ponadto przydzielono szpitalowi własną ziemię – 22 ha, którą obsiano pszenicą, żytem a także zagospodarowano na uprawę ziemniaków oraz warzyw. Nadal jednakże brakowało głównie: leków, środków opatrunkowych, doposażenia laboratoryjnego, zmiany pościeli i bielizny, a wreszcie najważniejszego – wyszkolonego i fachowego personelu medycznego. Szpital otrzymał w tym miesiącu także bardzo cenny prezent z Wrocławia – przerobioną z samochodu ciężarowego sanitarkę.

W tym miesiącu za zgodą władz zorganizowano – 8 zabaw tanecznych oraz 2 wiece robotnicze.

W kwestii połączeń komunikacji miejskiej, następowały kolejne zmiany. Miejskie tramwaje nazywane przez ówczesnych: Miejskimi Kolejami Elektrycznymi (MKE), funkcjonowały w tym miesiącu w godzinach 6.00 – 21.30. Spadła wprawdzie nieznacznie liczba przewożonych pasażerów, co potwierdzają m.in. znów ilości sprzedanych biletów: 39.581 szt. normalnych, 39.019 szt. ulgowych, oraz 1465 szt. bagażowych. Spowodowała taki stan rzeczy niewielka, realna podwyżka (są to ostatnie precyzyjne dane powyższego zagadnienia).

W mieście otwarto dalszych 26 sklepów o bardzo różnym asortymencie towarowym, oraz 5 warsztatów rzemieślniczych. Niestety w tym miesiącu 3 osadników zrezygnowało z przydzielonych im – indywidualnych gospodarstw rolnych. Komisje terenowe stwierdzały koniec prac wiosennych bilansem – 261 ha zaoranej i zagospodarowanej ziemi dla miasta. Zajmowały ją konkretne zasiewy wspomagające zaopatrzenie aprowizacyjne miasta i Obwodu: 32 ha pszenicy, 82 ha jęczmienia, 112 ha owsa, 25 ha cebuli i buraków jadalnych, a także 10 ha marchwi.[27]

Teren miasta i Obwodu rejonu legnickiego pod kątem misji osiedleńczej, dawał pewne wyobrażenie statystyczne i tak:

  • do 04.1946 osadzono w akcji osiedleńczej – 18.800 osób, z których 60 % to ludność ze Wschodu (przesiedlona z okolic: Tarnopola, Stanisławowa, Wołynia); 30 % – to Polacy z rejonu Kielc oraz małorolni chłopi z rejonu Krakowa i Rzeszowa; 10 % – to osadnicy powracający z głębi państwa sowieckiego (rejonów Syberii, Kazachstanu…);
  • według meldunków oraz Referatu Osiedleńczego, ostatnia grupa osiedleńców (z głębi ZSRR), w większości przypadków przedstawiała sobą – stan krytyczny. Najczęściej były to rodziny pozbawione męskiej opieki, często – obojga rodziców. Ich wygląd niejednokrotnie był tragiczny: wycieńczeni długą podróżą, chorzy, brudni, niedożywieni, w zupełnie zniszczonych ubraniach, obuwiu i strzępach bielizny. Niektóre przywożące ich transporty w ponad 90 % bardziej kwalifikowały ich jako pensjonariuszy – szpitali i sanatoriów, niż jako osiedleńców;
  • na ogólną liczbę 000 ha Odwodu Legnica, sowieci zajęli w sumie około 15.000 ha, z czego oficjalnie dzierżawili tylko – 5310 ha;
  • Niemcy wraz z rodzinami, zamieszkujący ten obszar, byli „zajęci” do pracy na rzecz sowietów i przez tych ostatnich ochraniani; ochrona szła tak daleko, że wojsko nie pozwalało „tykać” mienia tych osób pomimo, iż w wielu przypadkach osoby te porzucały je i już do niego nie wracały;
  • na terenie Obwodu 1 koń przypadał na 46 ha użytków rolnych, natomiast – 1 krowa w przeliczeniu statystycznym na 12,5 człowieka.[28]

 

 

W Legnicy powstała w  m a j u  wreszcie – Miejska Rada Narodowa (MRN). Na pierwszego jej Przewodniczącego powołano – Jana Podobę. Zastępcą wybrano – Gabriela Samsonowicza. W skład lokalnego „organu ustawodawczego”, czyli 3-osobowego Prezydium, wyznaczono natomiast: Mieczysława Lacha, Karola Piwowarczyka oraz Stefana Salwę. Jako reprezentanci, dla zachowania demokracji, ramienia społecznego i partyjno-związkowego, w skład owego Prezydium weszło ponadto 25 członków, a wśród nich m.in.: Michał Kiprian, Kazimierz Kozłowski, Stanisław Rybak, Witold Szulc, Stanisław Nowicki, Stanisław Jurkowski oraz Józef Ciba.

Stan bezpieczeństwa utrzymywał się na poziomie średniej poprzedniego miesiąca aresztowano: 31 osób za kradzieże, 20 osób za zakłócanie porządku publicznego, 7 osób za włóczęgostwo, 12 osób za pijaństwo, 3 osoby za stawianie oporu władzy, 13 osób za brak dokumentów, 3 osoby za podejrzenie o przynależność do niemieckiej listy narodowowyzwoleńczej, 10 osób za prostytucję, 1 osobę za posługiwanie się fałszywymi dokumentami, 33 osoby za inne przewinienia.

Poprawiła się też znacznie sytuacja aprowizacyjna miasta i Obwodu. Stanowiło to jeden z elementów wymuszonej koniecznością, a już prowadzonej przez władze z pełną świadomością „gry politycznej”, mającej na celu zyskanie poparcia i przychylności <ogółu społeczeństwa> w zbliżających się  w y b o r a c h  jak i  r e f e r e n d u m   l u d o w y m. Wydawano więc 100 % chleba dla wszystkich, a ponadto: herbatę, kawę, sól, konserwy fasolowe, a nawet – papierosy, po 15 dkg tłuszczu kokosowego, dodając dla dzieci – 30 dkg cukierków oraz po 4 paczki skondensowanego mleka w proszku.

Referat Ewidencji zarejestrował w tym miesiącu przybycie do miasta – 2651 Polaków i 5 obcokrajowców, którym przydzielono w sumie 542 mieszkania, a także 17 budynków i lokali na urzędy i administrację. Korzystając ze sposobności dokonano również przesiedlenia 15 rodzin niemieckich w mieszkania 1-2 izbowe. Ponadto przydzielono nowoprzybyłym osadnikom 2 indywidualne gospodarstwa rolne. Analiza ruchu ludności dokonana z dniem – 31 maja 1946 r. wykazała na stanie ewidencji miasta: 21.527 Polaków, 12.846 Niemców oraz 73 obcokrajowców.

Miejscowy Urząd Stanu Cywilnego zanotował: 76 urodzeń, 15 zawartych związków małżeńskich, oraz 48 zgonów.

W tym miesiącu 4 Niemców wystąpiło – o nadanie polskiego obywatelstwa. Miejski Wydział Opieki Społecznej zorganizował natomiast w budynku Caritasu tymczasowo – Dom Starców. Władze miasta, wychodząc pod społeczne zapotrzebowanie, w ramach rozwoju kultury i sztuki, zezwoliły na 2-krotne występy artystyczne młodzieży żydowskiej, a także 4 przedstawienia teatrów objazdowych, oraz aż 7 zabaw tanecznych.

Nie mniej ważnym, w tym momencie, było zabezpieczenie miasta i Obwodu w żywność. W byłych poniemieckich majątkach ziemskich Jakubowo, Bobowo oraz Stupakowo obsiano 495 ha ziemi. Przystąpiono też do pospiesznych remontów maszyn rolniczych niezbędnych przy wykonaniu – sianokosów, a potem żniw. Ponadto w Jakubowie i Bobowie, zatrudniających 64 Polaków i 47 Niemców, udało się uruchomić – wodociąg w pomieszczeniach inwentarskich.[29]

Pożary w mieście Legnica w1946 r.:

– STYCZEŃ – 13 pożarów; LUTY 11 pożarów;  MARZEC – 13 pożarów; KWIECIEŃ – 9 pożarów;  MAJ – 7 pożarów.

 

K o n i e c

 

Jeżeli akceptujesz moje pisanie i podoba Ci się poruszana problematyka zapraszam na swojego facebooka. Możesz również poszukać mnie na stronach m.in.: www.kulturaihistoria.umcs.pl, www.justpaste.it , www.salon24.pl, choć nie tylko…

 

 

 

Literatura:

 

  • Archiwum WK SD we Wrocławiu, Protokół posiedzenia Podkomitetu Wojewódzkiego Zarządu SD w Legnicy z dnia 6.09.1945 r. (Dokumentacja), s. 334.
  • Bondarenko W., Od Wisły do Legnicy. Z notatnika polowego [w:] „Szkice Legnickie”, tom III, rocznik 1966.
  • Chwalba A., Korupcja w armii rosyjskiej XIX wieku. Studium patologii społeczne [w:] „Wojskowy Przegląd Historyczny”, Nr 3-4, s. 114-123, rok 1995.
  • Czajka M., Kamler M., Sienkiewicz W., Leksykon historii Polski, Warszawa 1995.
  • Dąbrowski S. (red.), Legnica. Zarys monografii miasta, Wrocław-Legnica 1988.
  • Encyklopedia Powszechna PWN, t.1 – 5, Warszawa 1973-1989.
  • Haising M (red.), Legnica (monografia historyczna miasta), Wrocław 1977.
  • Juniszewski M.S., Nazwy ulic i placów Legnicy, Legnica 2000.
  • Kaczmarek K., Działania wojenne w rejonie Legnicy w 1945 roku [w:] „Szkice Legnickie”, Nr 3, rocznik 1996.
  • Kalski W., Liegnitz znaczy Legnica, Legnica 1997.
  • Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1991.
  • Korespondencja tajna 1945-1946 (zabezpieczenie obiektów, ściganie przestępców), AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 64.
  • Kowalak C., Pierwsze dni wolności [w:] „Szkice Legnickie”, tom III, rocznik 1966.
  • Majewski R., Dolny Śląsk 1945. Wyzwolenie, Warszawa 1978.
  • Materiały dotyczące przejęcia na własność państwa przedsiębiorstw poniemieckich, AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczki 151-184.
  • Niech się święci 7 Maja” [w:] „Konkrety”( tygodnik społeczny), Nr 17, z dnia 24.04.2003 r., s. 4.
  • Nikitenko D., Mały słownik Legniczan, Wrocław 1998.
  • Ociepka B., Deportacje, wysiedlenia, przesiedlenia – powojenne migracje z Polski i do Polski [w:] „Polacy i Niemcy po II wojnie światowej (materiały pomocnicze do nauki historii i wiedzy o społeczeństwie)”, Poznań 2001, t. 5, s. 19.
  • Pasierb B., Życie polityczne Dolnego Śląska 1945-1950, Warszawa 1979.
  • Piaskowski S., Trudne dni, t. I, Wrocław 1980.
  • Protokoły korespondencji tajnej Pełnomocnika Rządu RP miasta Legnicy za lata 1945-1946, AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 4.
  • Protokół z posiedzenia Powiatowego Komitetu Osiedleńczego w Lignicy z dnia 16.06.1945 r.; źródło: Archiwum Państwowe (dalej: AP) w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 63 A.
  • Protokół I Zjazdu Pełnomocników Obwodowych Rządu RP na Okręg Dolnośląski z dnia 10.06.1945 r., Miejskie Archiwum Państwowe, sygn. 2479, s. 1-17.
  • Rykowski Z., Władyka Z., Kalendarium polskie 1944-1984, Warszawa 1987.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP za miesiąc sierpień 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc wrzesień 1945 r., AW Legnica, sygn. ZM Leg, teczka nr 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego pełnomocnika Rządu RP na miesiąc: październik 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc listopad 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc grudzień 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc styczeń 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie Referatu Osiedleńczego do Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP z Obwodu (powiatu) Legnica z dnia 29 stycznia 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 66.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc luty 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc – marzec 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc – marzec 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sprawozdanie Referatu Osiedleńczego do Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP z dnia 10.04.1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 66.
  • Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP za miesiąc – maj – 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.
  • Sobczak K., (red.), Encyklopedia II wojny światowej, Warszawa 1975.
  • Szarota T., Osadnictwo miejskie na Dolnym Śląsku w latach 1945-1948, Wrocław 1969.
  • Trzynadlowski J. (red.), Uczeni wrocławscy (1945-1979), Wrocław 1980.
  • Wilk J., (red.), Województwo legnickie. Przemiany i rozwój w 40-leciu PRL – województwo legnickie (szkice monograficzne i materiały), Legnica 1988.
  • Zagadnienia związane z repatriacją w raportach Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP w Legnicy z dnia 21.02.1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 33.
  • Zbiór sprawozdań Komendy MO oraz Miejskiej Komendy Zawodowej Straży Pożarnej w Legnicy w latach 1945-1949, AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 66.
  • Zbiór Sprawozdań Referatu Osiedleńczego, Przemysłu i Handlu oraz Zarządu Nieruchomości Miejskich, AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 64.
  • Zielonka Z., Śląsk – ogniwo tradycji (rozważania o historii i kulturze), Katowice 1981.
  • Zmiana granic miasta – wielkość i obszar, AW w Legnicy, sygn. Miejskiej Rady Narodowej (MRN) Leg., teczka 30.

 

[1] Autochtoni – miejscowi; w tym przypadku tak określano rodzimą ludność śląską, często osoby niemieckiego lub polsko-śląskiego pochodzenia, które jednak w powojennej weryfikacji uzyskały obywatelstwo polskie; źródło: Ociepka B., Deportacje, wysiedlenia, przesiedlenia – powojenne migracje z Polski i do Polski [w:] „Polacy i Niemcy po II wojnie światowej (materiały pomocnicze do nauki historii i wiedzy o społeczeństwie)”, Poznań 2001, t. 5, s. 19.

[2]  M.S.Juniszewski, dz.cyt., s. 104.

[3]  tamże, s. 101.

[4]  tamże, s. 44.

[5] Sprawozdanie z działalności Obwodowego pełnomocnika Rządu RP na miesiąc: październik 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[6]  Zbiór Sprawozdań komendy MO i MKZSP w Legnicy 1945-1949, AW W Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 66.

[7]  A.Chwalba, Korupcja w armii rosyjskiej XIX wieku. Studium patologii społeczne [w:] „Wojskowy Przegląd Historyczny”, Nr 3-4, s. 114-123, rok 1995.

[8]  Prawo Kaduka – z łac. iure caduco, obecnie – bezprawnie, bez podstawy prawnej; źródło: Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1991, s. 448.

[9]  C.Kowalak,  s. 77, 80.

[10] Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc listopad 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[11] Zbiór Sprawozdań Referatu Osiedleńczego, Przemysłu i Handlu oraz Zarządu Nieruchomości Miejskich, AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 64.

[12] Korespondencja tajna 1945-1946 (zabezpieczenie obiektów, ściganie przestępców), AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 64.

[13]  M.Czajka, M.Kamler, W.Sienkiewicz, dz.cyt., s. 995; C.Kowalak, dz.cyt., s. 80.

[14]  UNRRA – ang. United Nations Relief and Rehabilitation Administriation (UNRRA), czyli: Specjalna Komisja do Spraw Pomocy i Odbudowy, działająca w ramach ONZ po zakończeniu działań II wojny światowej dla państw uczestniczących i dotkniętych działaniami zbrojnymi. Źródło: Encyklopedia…, t. 4, s. 538.

[15]  Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc grudzień 1945 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[16] Zmiana granic miasta – wielkość i obszar, AW w Legnicy, sygn. Miejskiej Rady Narodowej (MRN) Leg., teczka 30.

[17] Materiały dotyczące przejęcia na własność państwa przedsiębiorstw poniemieckich, AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczki 151-184.

[18]  Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc styczeń 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[19]  Z.Rykowski, W.Władyka, dz.cyt., s. 19.

[20]  Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc luty 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[21] Zagadnienia związane z repatriacją w raportach Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP w Legnicy z dnia 21.02.1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 33.

[22] Sprawozdanie Referatu Osiedleńczego do Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP z Obwodu (powiatu) Legnica z dnia 29 stycznia 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 66.

[23] C.Kowalak, dz.cyt., s. 222.

[24] M.Czajka, M.Kamler, W.Sienkiewicz, dz.cyt., s. 1056;  Z.Rykowski, W.Władyka, dz.cyt., s. 19.

[25] Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc – marzec 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[26]  M.S.Juniszewski, dz.cyt., s. 72.

[27]  Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP na miesiąc – kwiecień 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

[28] Sprawozdanie Referatu Osiedleńczego do Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP z dnia 10.04.1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 66.

[29] Sprawozdanie z działalności Obwodowego Pełnomocnika Rządu RP za miesiąc – maj – 1946 r., AW w Legnicy, sygn. ZM Leg., teczka 3.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.