dr Włodzimierz Nikitenko – blog historyczny

2 maja 2023
Kategorie: Bez kategorii

Ostatnie polskie dni 1939

Opublikowano: 02.05.2023, 16:15

Ojczyznę kocha się nie dlatego, że wielka,

ale dlatego, że… własna.

                                      / Seneka /

 

 

 

 

Niemcy hitlerowskie inicjując rozpoczęcie działań II wojny światowej od państwa polskiego, zmuszone były, chociażby przed najcięższą, bo moralną oceną świata, dokonać szeregu różnorodnych prowokacji zbrojnych, by wyposażyć swojego wodza (fűhrera) Adolfa Hitlera w „rzeczowe argumenty” mające na celu dokonanie „usprawiedliwionego” zbrojnego ataku na państwo i społeczeństwo polskie. Zadanie to zlecono do wykonania wywiadowi wojskowemu – Abwehrze (dowodził natenczas admirał Wilhelm Canaris), oraz hitlerowskiej – Służbie Bezpieczeństwa (SD; dowodził reichsfűhrer Reinhard Heydrich). Jednocześnie wyznaczono specjalne siły militarne, które równolegle otrzymały zadanie bezwzględnego <<budowania celowych incydentów i prowokacji>> jakoby na wskroś złośliwej strony polskiej, przeciwko spokojnej lokalnej ludności niemieckojęzycznej na obszarze państwa polskiego. Ponadto, miały one za zadanie ubezpieczenie przed zniszczeniem ważnych obiektów strategicznych (m.in. drogi, mosty, tunele, wiadukty, wybrane zakłady produkcyjne…), które pozostawały niezbędne agresorowi do wykorzystania bądź to w momencie zdradzieckiego uderzenia, bądź dopiero w czasie późniejszym. Ten specyficzny, by nie powiedzieć nawet „osobliwy” stan faktyczny, podyktowany był wyraźnymi poleceniami już na gorąco „konsultujących się” nad głowami Polaków przyszłych polskich agresorów: Niemiec i ZSRR, czemu dowodzą wymownym wyrazem poniżej prezentowane noty dyplomatyczne, choć nie tylko:

19 sierpnia 1939 roku Moskwa – interpretacja sytuacji ówczesnego sowieckiego przywódcy Józefa Stalina w trakcie posiedzenia Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KC KPZR):

„… Sprawa wojny czy pokoju weszła w stadium krytyczne. Jej rozwiązanie zależy wyłącznie od nas. Jeżeli zawrzemy traktat z Anglią i Francją, Niemcy będą zmuszone odstąpić od planów agresji, ustąpić wobec stanowiska Polski […] Natomiast, jeśli przyjmiemy niemiecką propozycję zawarcia z nimi paktu o nieagresji, umożliwi to Niemcom atak na Polskę i tym samym interwencja Anglii i Francji stanie się faktem dokonanym. Gdy to nastąpi, będziemy mogli z pożytkiem dla nas czekać na odpowiedni moment dołączenia do konfliktu lub osiągnięcia celu w inny sposób. Wybór więc jest dla nas jasny: powinniśmy przyjąć propozycję niemiecką, a misje wojskowe francuską i angielską odesłać grzecznie do domu…” (1).

20 sierpnia 1939 roku Berlin – depesza ówczesnego niemieckiego przywódcy Adolfa Hitlera do Józefa Stalina

„…zawarcie ze Związkiem Sowieckim paktu o nieagresji oznacza dla mnie ustalenie niemieckiej polityki w dłuższej perspektywie czasowej. Niemcy wracają w ten sposób do linii politycznej, która w minionych stuleciach przyniosła obydwu państwom korzyści (…) Napięcie między Niemcami a Polską stało się nie do zniesienia. Postawa Polski wobec wielkiego mocarstwa jest tego rodzaju, że w każdej chwili może nastąpić kryzys. W obliczu tej bezczelności, Niemcy są zdecydowane strzec wszystkimi środkami interesów Rzeszy…”(2).

Niewątpliwie wstępem przygotowującym jakoby <<usprawiedliwiony>> wybuch II wojny światowej, a więc stwierdzającym podjęcie ostatecznych, straszliwych wobec Polski decyzji, stały się „niewinne i pokojowe” (?!) jakoby ustalenia obu przyszłych polskich agresorów szykujących kolejny przyszły IV już w kolejności „rozbiór” naszego kraju:

23 sierpnia 1939 roku – fragment tajnego dodatkowego protokołu układu Niemcy-ZSRR:

„… W wypadku nastąpienia terytorialnych lub politycznych zmian na terenach należących do Państwa Polskiego, granica strefy interesów Niemiec i ZSRR przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek: Narew, Wisła i San. Kwestia, czy w interesach obu stron będzie pożądanym utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i w jakich granicach, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona dopiero w toku dalszych wypadków politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia…” (3).

Generalnie, ówczesny wódz budowanej „przyszłej tysiącletniej, wielkiej III Rzeszy niemieckiej” przypieczętował to konkretnym na wskroś bestialskim rozkazem z dnia:

31 sierpnia 1939 roku – wydanym dowódcom wszystkich szczebli dowodzenia wojskowego do ataku na Polskę

„… ponieważ wyczerpane zostały wszystkie polityczne możliwości, aby na drodze pokojowej załatwić nieznośną dla Niemiec sytuację granicy wschodniej, zdecydowałem się rozwiązanie tej sytuacji za pomocą siły. Atak przeciwko Polsce powinien być przeprowadzony zgodnie z przygotowaniem do „Fall Weiss”, ze zmianami dotyczącymi armii lądowej w związku z zakończoną w międzyczasie koncentracją. Podział zadań i cel operacji pozostają niezmienione. Dzień ataku: 1 września 1939 roku. Czas ataku: godzina 4 minut 45. Czas ten obowiązuje również dla operacji w Gdyni, Zatoce Gdańskiej i przy moście w Tczewie. Na Zachodzie chodzi o to, aby odpowiedzialność za rozpoczęcie działań wojennych spoczywała jednocześnie na Anglii i Francji.…” (4).

Faszystowskie uderzenie na Polskę z dniem 1 września 1939 roku miało w swym założeniu przede wszystkim ominięcie obszaru wciąż żywego dla nich – Wielkiego Księstwa Poznańskiego, nie tylko ze względu na były pruski sentyment do tych stron. Chodziło o zachowanie właśnie tego <<sentymentalnego skrawka ziemi>> bez najmniejszych zniszczeń, bo to przecież utrwalonego w ich pamięci „pamiętne nasze, własne” (czytaj: pruskie, niemieckie)… Stąd nawała niemieckich szturmów nastąpiła głównie na kierunku wąskiego przesmyku granicznego województw: pomorskiego, łódzko-kieleckiego, śląskiego, krakowskiego oraz lwowskiego. Niezależnie uderzenie zostało wsparte potężną „pięścią pancerną” wroga z obszaru Prus Wschodnich.

Liczne „przedwojenne” ataki nasilone wzdłuż całej zachodniej granicy Polski, generalnie miały miejsce zarówno w biały dzień, wieczorem, pod osłoną nocy, bądź w godzinach bardzo wczesnego rana. Niektóre z nich, odbywały się wielokrotnie w różnych i krótkich odstępach czasu. Chwilami, toczyły się nawet na terenach państwa polskiego w znacznej odległości od rzeczywistej strefy granicznej. Hitlerowcy nazwali cały ten „zaczepny wątek” akcją o kryptonimie: Tannenberg (5). Zawsze przy tych celowych i kierowanych incydentalnych prowokacjach, obecne były, oprócz niby „spontanicznych” uczestników, jak i sympatyków hitleryzmu oraz niemczyzny, specjalnie szkolone ku temu celowi niemieckie grupy dywersyjno-sabotażowe (6). Te o wiele, wiele wcześniej wydzielone i starannie przygotowywane do tego celu grupy, czasami występowały pod bliżej nieokreśloną nazwą: <ludność cywilna>, a czasami jako <żołnierze polscy>, oczywiście zawsze fałszywi, bo tylko „chwilowo” przebrani w polskie mundury (czasami nawet łącznie z takimi szczegółami jak bielizna). Wszystkie przekraczać zaczęły granice państwa polskiego mniej więcej około tygodnia wcześniej przed planowanym atakiem faszystów na Polskę w dniu 1 września 1939. Ich działania, nasilały się masowo natomiast w okresie 24-48 godzin przed głównym niemieckim uderzeniem. Nie występowały już wtedy tylko w rejonie granic, ale także często w ich zdecydowanym bliższym bądź dalszym pobliżu wewnątrz państwa polskiego, który zamieszkiwały znaczne ilości osadników mniejszości niemieckiej, lub pro-niemieckich grup ludnościowych.

Tragiczny bilans działania tego <<zgrupowania śmierci>>, rozciągnięty w czasie tylko 1 – 25 września 1939 roku, zsumował około 760 wiadomych i zamierzonych krwawych akcji hitlerowskiego terroru, w których bezwzględnie i bezlitośnie zamordowano zaledwie około… 20.000 Polaków. Głównie różnych przedstawicieli inteligencji ziem polskich. Akcję tej masowej i morderczej na wskroś likwidacji, rozpoczęto właśnie od ziem regionu („rdzennie niemieckiej”) Wielkopolski: Gostyń – zamordowano 30 osób; Kostrzyn – 27 osób; Kościan – 26 osób; Kórnik – 15 osób; Krobia – 15 osób; Książ Wlkp.17 osób; Leszno – 20 osób; Mosina – 15 osób; Osieczna – 3 osoby; Poniec – 3 osoby; Śmigiel – 15 osób; Śrem – 19 osób; Środa Wlkp. 29 osób; Włoszakowice – 7 osób (7).

Aby łatwiej oraz możliwie najprościej uporządkować postrzeganie następujących wówczas różnorodnych działań z ich czasoprzestrzenną lokalizacją, zaprezentowano je poniżej regionami w jakich wstępowały:

 

P o m o r z e

(ówcześnie słynny <<polski korytarz>> dostępu II RP do morza; obszar zakreślany granicą Polski od pobrzeża Bałtyku ze strony zachodniej aż do wysokości granicy regionu Wielkopolski – okolice miejscowości Piła; od strony wschodniej natomiast – od okolic poza Gdynię wyznaczającą granicę tzw. Wolnego Miasta Gdańska (dalej: WMG) dalej wzdłuż granicy Polski z państwem niemieckim poprzez Prusy) (8).

  • 25/26 sierpnia 1939 r.

= Był to jeden z pierwszych znaczących incydentów. Strona niemiecka podjęła akcję w okolicach Tczewa, graniczącego natenczas z WMG. Niemcom chodziło o przejęcie mostu na Wiśle, a właściwie niedopuszczenie do jego wysadzenia przez Polaków w najmniej odpowiednim momencie dla agresora. Niemieckie zamiary udaremniła polska Straż Graniczna dość skuteczną wymianą ognia z dywersantami. Hitlerowcy ponowili ten atak dopiero na kilkadziesiąt minut przed planowanym uderzeniem na Polskę rankiem 1 września roku 1939. Otóż o godz. 4.00 nad ranem, hitlerowcy zbrojnie uderzyli na dwie polskie stacje kolejowe w obrębie WMG – Lisewo i Szymanowo. Równolegle w innej granicznej miejscowości z Polską – Malbork, rozebrano z umundurowania kolejowego dwie zatrzymane wcześniej polskie obsługi parowozów, które miały przewieźć dla Polski zamówiony towar tranzytowy. Przebrani za Polaków Niemcy obsadzili pociąg i transport, który skierowano następnie w stronę Polski. W wagonach ukryto jedną niemiecką kompanię 41 batalionu saperów. Zadaniem tej grupy, było dokonanie w panice i zamieszaniu detonowanych ładunków, oraz osłonie faszystowskich samolotów bombardujących, szybkie i skuteczne rozminowanie zaminowanego przez Polaków mostu kolejowego. Niestety, agresor nie przewidział, że Polacy ustawili przed mostem zapory na torach, których strzegły dodatkowo polskie obsługi ręcznych karabinów maszynowych (rkm). Wiadomo również, iż 6 niemieckich bombowców w osłonie 6 myśliwców rozpoczęło nalot na Tczew o godzinie 4.34. Atak okazał się daleko nieprecyzyjny i minął się z wyznaczonym celem. Może dlatego ten powietrzny atak powtórzono jeszcze raz około godziny 6.00. I tym razem jednak, mimo że nastąpił bliżej mostu, Niemcy nie zdziałali zupełnie nic, ponieważ polski ogień był na tyle skuteczny, że zmusił ich do wycofania się. Ponadto Polacy wysadzili pierwszy filar od strony Malborka o godz. 6.10. Pozostałe w odstępie kolejnej 0,5 godziny. Świadczy o tym chociażby meldunek ówczesnego szefa sztabu niemieckich sił lądowych – generała pułkownika Franza Haldera: „…operacja w Tczewie prawdopodobnie się nie udała – atak powietrzny nie był skuteczny (…) nie udało się, mosty zostały wysadzone…”. Podobnie przebiegła akcja w okolicach mostu (9).

  • 31 sierpnia/1 września 1939 r.

= Szereg różnych większych i mniejszych „incydentów” w okolicach granicy państwa, jak i głębiej – w terytorium państwa polskiego. Liczne grupy dywersyjne w godzinach przed północą, jak i bardzo wczesnych godzinach rannych dokonywały przekraczania granic Polski, wywołując ataki na posterunki straży granicznej. W ten sposób zaatakowano tego dnia około godziny 23.00 w placówkę graniczną w miejscowości Walentynowo w obwodzie Nakło. Po wymianie ognia – ostrzelaniu trzema seriami patrolu wroga, Niemcy wycofali się, dokonując trzeciego ataku na tę polską placówkę dopiero około godziny 5.15 nad ranem w dniu 1 września 1939 (10).

  • 1 września 1939 roku

= Około godz. 2.00 w nocy z nastaniem 1 września faszystowska grupa specjalna najprawdopodobniej około 80 osób dokonała czynnego napadu na  polską placówkę wojskową Jeziorki – Stacja Kaczory. Natomiast inna nieprzyjacielska około 100 osobowa grupa „cywilna” w przedziale godzin 2.00 – 3.00 nad ranem, wdała się w otwartą walkę z Polakami na wysokości miejscowości – Wysoka. Jak wiadomo, wtedy również hitlerowcy przekroczyli pas graniczny w okolicach: Bądecz, Dźwiersz, Jeziorki, Walentynowo. Po serii zaciekłych walk opanowali obszar: Łobżenicy, Wyrzyska, Wysokiej. Skutecznie wspierali ich jakoby „obywatele polscy” ale mniejszości niemieckiej, przecinając połączenia telefoniczne i strzelając do polskiego wojska (11).

= o godzinie 4.45 niemiecki szkolny pancernik „Schleswig-Holstein”, rozpoczął huraganowy ostrzał polskiej składnicy wojskowej na Westerplatte (12). Jego śladem poszły także dwa hitlerowskie trałowce (T-196 oraz M-107). Jednocześnie po zakończonej kanonadzie od strony lądu, uderzyło na Polaków około 230 żołnierzy piechoty morskiej (przypłynęli właśnie w tym celu skryci pod pokładem tegoż pancernika), wspomagani przez gdański pułk SS, pluton niemieckich pionierów, oraz samodzielny batalion szturmowy ochrony wybrzeża. W kolejnym dniach atak ten wsparło również około 40-60 bombowców nurkujących Ju-87 B. Na wyposażeniu ówczesnych aktywnych niemieckich sił pozostawało łącznie z bronią okrętową: około 65 dział kalibru 2-211 mm; ponad 100 najnowszego typu karabinów maszynowych, moździerze i motacze ognia. Stan polskiej placówki to zaledwie… 176-210 żołnierzy w tym 7 oficerów. Siła ognia na ich wyposażeniu: 4 moździerze, 2 działka przeciwpancerne i 1 przestarzałe działo przeciwpiechotne 75 mm. Ogólnym założeniem obrony było <utrzymanie się> w granicach 6-12 godzin. Polacy pod komendą kapitana Franciszka Dąbrowskiego (faktyczny dowódca placówki: major Sucharski, od 2 września do końca obrony, załamał się psychicznie, namawiając wszystkich do samego końca trwania obrony, aby doprowadzić ku natychmiastowej kapitulacji). Obrońcy tego skrawka polskiej ziemi przeżyli 13 szturmów i poddali się w końcu po 7 dniach walki rozbici psychicznie z braku snu, odpoczynku, wody pitnej i środków opatrunkowych. W finale: straty polskie: 15 zabitych i około 50 rannych; straty niemieckie to około tylko:… 50 zabitych i około 160 rannych (13).

= także o godz. 4.45, grupa ponad 180 hitlerowców z doborowych oddziałów SS oraz SA, wspomaganych grupą miejscowych niemieckich policjantów, wyposażonych natenczas w 3 samochody pancerne, broń maszynową i działa pancerne oraz cysterny z płynem zapalającym (najprawdopodobniej benzolem), dokonało zbrojnego napadu na znienawidzony przez Niemców budynek Poczty Polskiej w Gdańsku. W budynku przebywało wówczas 55 pracowników poczty, 1 kolejarz oraz 10 letnia wnuczka dozorcy – Erwina Barzychowska (zmarła po kapitulacji w szpitalu, ponieważ została prawie żywcem spalona niemieckimi miotaczami ognia). Atakowany polski obiekt bronił się bohatersko aż do wieczora tegoż dnia (do około godz. 19.30), kiedy faszyści w końcu oblali budynek i zapalili miotaczami ognia. Polacy stracili 6 zabitych w walce, 14 osób rannych, 2 osoby (w tym dyrektor) zostali zastrzeleni w trakcie zgłaszania kapitulacji (Niemcy mieli łącznie 10 zabitych i 25 rannych). 38 Polaków rozstrzelano niemalże natychmiast po kapitulacji; 3 osoby trafiły do obozów koncentracyjnych, 5 osób z całego stanu osobowego zdołało przeżyć czas  wojny (14).

= w okolicach Łasina oraz Rogoźno Zamek, jak również Małe Szczepanki, gdzie „… Niemieccy cywile strzelają z okien do ludności polskiej (…) uzbrojone bandy ludności niemieckiej mordują Polaków  …”. W rejonie miasta Grudziądz „…uzbrojone bandy dywersyjne, złożone z obywateli narodowości niemieckiej rżną w pień ludność polską (…) Wszędzie akty sabotażu ze strony ludności niemieckiej (…) w Sępólnie zabity dowódca oddziału cyklistów 15 Dywizji Piechoty strzałem z karabinu bojowego oddanym przez cywila…” (15).

  • 2 września 1939 roku

= w godzinach popołudniowych w regionie Bydgoszczy w miejscowości: Stawki – Rozanna, przy szosie: Chełmno-Kosowo-Rozanna, niemiecka banda dywersantów zniszczyła około 40 samochodów polskiej amunicji z wycofywanych taborów Armii „Pomorze”.

=  inna banda dywersantów niemieckich ostrzelała w okolicach miejscowości Łęgnowo (w kierunku wschodnim Bydgoszczy) polskie transporty wojskowe przynależne do 13 Dywizji Piechoty Wojska Polskiego.

= w rejonie Chełmży praktycznie całą noc trwała strzelanina faszystowskich oddziałów dywersyjnych skierowanych przeciwko polskiej ludności cywilnej, jak i żołnierzom (16).

= w okolicach miejscowości Wąbrzeźno stwierdzono zrzucenie bliżej nieokreślonego niemieckiego desantu z powietrza (17).

  • 3 września 1939 roku

= w rejonie samego miasta Bydgoszcz, jak i Koronowo oraz Świecie, niemieccy dywersanci masowo niszczyli linie i połączenia telefoniczne, jak i telegraficzne. Jak zanotowano w poszczególnych meldunkach operacyjnych Wojska Polskiego: „organizacje niemieckie tworzą bandy dywersyjne, które przy każdej sposobności napadają na nasze oddziały i tabory i niszczą łączność (…) w godzinach przedpołudniowych, a raczej popołudniowych, niemieckie elementy w Bydgoszczy zorganizowały i wykonały coś w rodzaju zbrojnej dywersji w dużej skali. Bunt został krwawo stłumiony (…) ciągłe strzelanie na tyłach (…) samosądy natomiast w stosunku do ludności niemieckiej dokonywane przez żołnierzy wspólnie z ludnością cywilną są nie do opanowania, gdyż policji na większości obszaru już nie ma. Dookoła pożary wzniecone albo bombardowaniem albo podpaleniem, zresztą dało się zauważyć, że podpalenia są dziełem Niemców, którzy w ten sposób sygnalizują kierunki późniejszych uderzeń” (18).

= „… nagle około godziny 14.00 bądź 15.00 na ulicy Dworcowej padły strzały. Lotem błyskawicy rozeszła się wiadomość, że strzelają Niemcy. My niemieccy mieszkańcy, byliśmy o tym przekonani. Po krótkim czasie prowadzono złapanych niemieckich mężczyzn. Szli jezdnią w kierunku koszar z podniesionymi rękami, opluwani przez Polaków, popędzani kopniakami i uderzeniami kolb (…) sąd polowy pod przewodnictwem majora Kierasińskiego w sprawie dywersji odbył się w sali karczmy w Otorowie. Niemcy wzywani byli kolejno. Na pytania w języku polskim nie odpowiadali. Nie dowiedzieliśmy się więc od nich nic, ani skąd mieli broń, kto był ich dowódcą, jakie mieli zadanie. Wyrokiem sądu polowego wszyscy w liczbie 29 skazani zostali na karę śmierci przez rozstrzelanie…” (19).

  • 4 września 1939 roku

= około godz. 2.00 w nocy w miejscowościach: Łochowo oraz Prądy znaczne grupy dywersyjne zbudowane z ludności cywilnej ostrzelały maszerujące oddziały Wojska Polskiego. Kilku z dywersantów dla przykładu schwytano i rozstrzelano (20).

  • 5 września 1939 roku

= według meldunków operacyjnych różnych oddziałów i pododdziałów Wojska Polskiego w tym regionie, w ciągu minionego dnia do późnych godzin wieczornych, zatrzymywano i rozbrajano różne mniejsze i większe liczne hitlerowskie grupy dywersyjne. Szczególnie na trasie: Chełmża – Toruń – Wybcz (21).

  • 6 września 1939 roku

= głównie według meldunków sztabowych Armii „Pomorze” od godziny 9.35 rano na odcinku szosy Bydgoszcz – Inowrocław, licznie spotyka się niemiecką uzbrojoną ludność cywilną wymieszaną z kilkoma tysiącami błąkających się zwolnionych więźniów z Fordonu oraz Koronowa (22).

  • 7 września 1939 roku

= niemieckie radio Heilsberg o godz. 17.30 nadało audycję, w której węgierski dziennikarz: Franz Miszfelk, nawiązując do zdarzeń niemieckich dywersantów z dnia 2, 3 i 4 września,   jako jakoby naoczny świadek tamtych wydarzeń, opowiadał na falach eteru o ”zadanej polskimi rękoma „rzezi Niemców w Bydgoszczy”. Z kolei w dniu 9.09.1939 niemiecka gazeta bydgoska – „Deutsche Rundschau”, podsycana hitlerowską propagandą nienawiści i antypolskości, zawiadamiała lokalną ludność regionu o „nocy św. Bartłomieja”, oraz rzekomych „okrucieństwach polskich w stosunku do mniejszości niemieckiej” dokonanej przez Polaków na niczego nieświadomej ludności niemieckiej tych okolic. Dla pełnego wyjaśnienia zaistniałych wypadków, najprawdopodobniej około połowy grudnia, polskie Ministerstwo Informacji i Dokumentacji, przygotowało specjalny referat: „Prawda o Bydgoszczy”. Opracowanie to wspierając się obiektywnymi i naocznymi świadkami wyjaśniało sprawę oczerniania i szerzeniu ogromu kłamstw w stosunku do Polaków na oczach świata, dla zatarcia hitlerowskich zbrodni, gwałtu i przemocy rozpętanej wojny. Jako jeden z koronnych dowodów zaprezentowano fakt, iż: na około 160 zabitych („zamordowanych”) Niemców, tylko 10 zidentyfikowano jako mieszkańców Bydgoszczy. Resztę stanowili uczestnicy specjalnych grup dywersyjnych przerzuconych specjalnie na ten teren w celu wywoływania paniki i zamieszek ze stroną polską; od czerwca roku 1939 na terenie Bydgoszczy działała niemiecka organizacja bojowa: Kampf-Organisation, skupiająca około 150 dywersantów, podległych grupie: K-Organisation Posen, skład której stanowiło 2077 dywersantów. Zadaniem operacyjnym grupy w mieście był sabotaż elektrowni i linii telefonicznych oraz telegraficznych (późniejsze dane ujawniły, iż miejska grupa wspierana była siłami 116 pułku Allgemeine SS). Z kolei w lutym 1940 roku w prasie brytyjskiej – „The Times” (art. The agony of Poland. An English eyewitness), ukazał się wywiad z nauczycielką języka angielskiego – Lucy Baker-Beall, która przez 40 lat mieszkała w Bydgoszczy i była naocznym świadkiem tamtego czasu. Kobieta stwierdzała, że w mieście natenczas nie było polskiego wojska, które wycofało się poza linię: Toruń – Poznań, większość poległych wówczas niemieckich <Bydgoszczan> przybyła z kierunku: Gdańska, Chełmna, Grudziądza i dokonywali masowych mordów z bronią w ręku na ulicach, za co wyłapywała ich i rozstrzeliwała polska Straż Obywatelska. (23).

= około dwóch godzin niemieckie grupy dywersyjne ostrzeliwały opuszczających Inowrocław żołnierzy Wojska Polskiego, co potwierdza relacja jednego z żołnierzy: „w Inowrocławiu otrzymaliśmy chrzest ogniowy od volksdeutschów, którzy z okien otwierali ogień z karabinów maszynowych” (24).

= po 7 dniach heroicznych walk ( zakładany opór miał trwać zaledwie… 12 godzin), około godziny  11 w dzień, z braku środków opatrunkowych i niewyobrażalnego zmęczenia, ulegli w końcu poddając się bohaterscy obrońcy składnicy Westerplatte (25).

  • 9 września 1939 roku

= Niemcy przeprowadzili egzekucję polskich obrońców miasta Bydgoszczy: „… doszliśmy do Starego Rynku, który od strony zachodniej otoczony był gęstym szpalerem wojska. Przed kościołem pojezuickim stali w szeregach mężczyźni i chłopcy. Było ich 30. Widziałem wśród nich licealistów i harcerzy. Polacy zostali tu specjalnie zgonieni, aby być świadkami egzekucji (…) stanął przed skazańcami oddział żołnierzy niemieckich z karabinami gotowymi do strzału. W tym momencie jeden ze skazańców wspiął się na palce i krzyknął: Niech żyje Polska”. Rozległa się salwa, a ciała padały bezwładnie na kamienie …” (26).

  • 10 września 1939 roku

= padł broniony polski odcinek obronny Wizna, okryty od tej pory chwałą bohaterów na cały świat jako „polskie Termopile”. W obronie uczestniczyły: kompania forteczna batalionu „Osowiec” dowodzona przez kapitana Władysława Raginisa, wzmocniona 8 kompania 135 pułku pod dowództwem kapitana Schmidta, oraz rezerwowa kompania saperów wzmocniona dwoma plutonami artylerii, jak i plutonem ciężkich karabinów maszynowych (ckm); łącznie całość: około 20 oficerów, 700 szeregowców; ich uzbrojenie stanowiło: 6 dział, 24 ckm, 18 rkm, oraz 2 rusznice przeciwpancerne. Polacy bronili się w linii kilku żelbetonowych bunkrów. Kapitulacja ostatniego z nich: „kapitan Władysław Raginis kazał nam zdjąć pasy i złożyć broń. Krótko podziękował za obronę, za dobrze spełniony żołnierski obowiązek i… otworzył drzwi. Około 30 metrów od bunkra ujrzeliśmy szpaler żołnierzy niemieckich z automatami i karabinami maszynowymi gotowymi do strzału (…) ale nie strzelali. Za mną ostatni miał wyjść kapitan Raginis – dowódca. Obejrzałem się za siebie, by sprawdzić, czy idzie za mną, ale nie widziałem nikogo. W bunkrze rozległ się tymczasem wybuch granatu. Nasz dowódca wolał śmierć niż niewolę” (27).

Nieprzyjaciel po zdobyciu rubieży doznał faktycznego szoku, iż taka maleńka grupa Polaków ze śmiesznym dla nich wprost uzbrojeniem, zatrzymała na ponad 2 doby idące na Brześć 4 olbrzymie i bardzo dobrze uzbrojone, wyszkolone i wyposażone jednostki niemieckie: Brygada Forteczna „Lȍtzen”, 20 Dywizja Zmotoryzowana, 3 Dywizja Pancerna i 10 Dywizja Pancerna, czyli około 700 Polaków przeciw około 45.000 żołnierzy z około 800 czołgami i 100 działami, nie licząc broni maszynowej i osobistej faszystów (28).

  • 11 września 1939 roku

= agresor niemiecki opanował miasto Władysławowo, odcinając w ten sposób od lądu wciąż broniącą się jeszcze polską placówkę na Helu (29).

  • 20 września 1939 roku

= sam kanclerz III Rzeszy – Adolf Hitler wizytował teren polsko – niemieckich walk na Kępie Oksywskiej (30).

 

 

W i e l k o p o l s k a

(dzielnica historyczna państwa polskiego, usytuowana w środkowym dorzeczu Warty, zakreślająca granice obszaru plemiennego Polan z okresu VIII-X wieku, gdy budowała się polskość. Faktycznie od drugiej połowy wieku XIII zaczęła się tu właśnie jawić nazwa: Polonia Major – Wielka Polska. Długo zachowywała odrębność jako księstwo w różnych okresach utrzymując różną zwierzchność nad podległymi ziemiami. Jako region, stanowiła domenę osadnictwa i gospodarki szlachty średniej. Znaczącą rolę w tym obszarze odgrywały na pewno Gniezno, Kalisz i Poznań. W okresie rozbiorów Polski: I (1772 r.) oraz II (1793 r.) region włączono do państwa pruskiego. W czasach napoleońskich, po części przynależała Wielkopolska do Księstwa Warszawskiego, ale po jego upadku (1815 r.), znów znalazła się w granicach Prus jako – Wielkie Księstwo Poznańskie. W skład ziem polskich, przeważającą częścią powróciła dopiero w roku… 1919. Za czas II wojny światowej, znów włączona pod panowaniem Niemiec jako tzw. Kraj Warty. W skład Polski powróciła na stałe dopiero po zakończeniu działań wojennych w roku 1945) (31).

  • 31 sierpnia 1939 roku

= Około godz. 9.30 rano naruszono pas graniczny na wysokości polskiej placówki granicznej Ostoje  w powiecie Rawicz, przynależnej komisariatowi Jutrosin. Dokonali tego Niemcy siłą trzech konnych szwadronów. Gdy ostrzelało tę grupę dwóch polskich strażników, hitlerowcy wycofali się za poza granicę Rzeszy.

  • 1 września 1939 roku

= około godz. 1.00 w nocy z 31 sierpnia/1 września roku 1939, 25 dywersantów hitlerowskich przekroczyło pas graniczny z Polską na wysokości: Dębowa ŁękaNowe Długie. Zaatakowali lokalny urząd celny oraz szkołę w Nowym Długim. Krótka, ale zacięta walka zakończyła się klęską strony polskiej – 17 poległych (według raportów nieprzyjaciela) i spora ilość rannych. Niemcy mieli zaledwie 3 rannych. Niestety, gdy pojawiły się polskie samochody pancerne, hitlerowcy zostali zmuszeni do natychmiastowego odwrotu (32).

= około godziny 2.00 w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939, inna grupa hitlerowskich dywersantów, dokonała naruszenia granicy z Polską na wysokości miejscowości: Rawicz. Swój wypad zaznaczyli niszczeniem i paleniem mienia okolicznych chłopów polskich.

= tejże pamiętnej nocy, jeszcze inna grupa hitlerowskich dywersantów rozpoczęła swój niszczący rajd w miejscowości Święciechowa. (33).

= około godz. 5.30 nad ranem kolejna grupa hitlerowskich dywersantów napadła wespół z ówczesnymi hitlerowskimi oddziałami porządkowymi na placówkę graniczną w Henrykowie (34).

= około godz. 9.00 – 10.15 rano, gdy wojsko polskie przemieszczało się ulicami miasta Leszna, zaczęły padać w jego kierunku różne pojedyncze strzały z okien prywatnych mieszkań, willi Hesinga, wież kościołów, dachów domów. Wszystkie początkowo były chybione, uspokoiły się dopiero w momencie pojawienia się na ulicach miasteczka polskich samochodów pancernych (35).

= około godz. 18.00 lokalni niemieccy zwolennicy faszyzmu aby zwiększyć oddziaływanie paniki, po trzecim kolejnym nalocie niemieckiego lotnictwa na miasto Poznań, rozpoczęło strzelanie do polskiej ludności w śródmieściu. W trakcie ofiarą tego ataku padł m.in. polski policjant. Sytuację wyciszyło dopiero aresztowanie kilku niemieckich rozemocjonowanych bojówkarzy przez władze polskie. Około godziny 22.00 innych kilku niemieckich dywersantów ostrzelało budynek poznańskiej obrony przeciwlotniczej usytuowany na Osiedlu Warszawskim. Ujęto wówczas jednego z uczestników nawet z bronią w ręku (był to nauczyciel z miejscowego Gimnazjum im. Schillera – dr germanistyki Bielawski, z kilkoma swoimi uczniami) (36).

  • 2 września 1939 roku

= według zapisów raportów dziennych sztabu Armii Poznań, liczne były zachowania dywersyjne, jak i wypadki strzelania do Wojska Polskiego, jak i ludności polskiej, oraz obrzucania jej granatami bojowymi w obszarach leśnych k/Kcyni, oraz w miejscowości Szamocinek (na południe od Szamocina). Ataki kierowano w stronę polskiej kawalerii w trakcie zdobywania miejscowości Rawicz (37).

  • 9 września 1939 roku

= faszyści wkroczyli do Poznania. W rejonie Kutna, Jeżowa i Walewic n/Bzurą doszło do strategicznie największej bitwy sił niemieckich z Armią „Poznań” (dowodził generał Kutrzeba): „… bitwa szalała już na całym froncie i natężała się z każdą godziną. Huk armat i terkotanie niezliczonej ilości karabinów maszynowych trzymały nas w nieopisanym napięciu i grozie (…) o świcie zmieniły się warunki; celny ogień niemiecki przygwoździł naszych do ziemi i trup zaczął padać coraz częściej. Ułani podrywali się brawurowo nadzwyczaj ofiarnie i ginęli (…) sytuacja stawała się coraz bardziej krytyczna  (…) po pewnym czasie znowu rozpoczął się ogień karabinowy i artyleryjski (…) w okropnej kanonadzie i hałasie zaczęły się wymykać większe i częstsze grupki naszych żołnierzy (…) zaczęła się właściwie ucieczka. Przez wyrwę w okrążeniu, bezładnymi grupami na przełaj, chyba na Modłę i Gzów, pchało się wojsko na Skierniewice w nadziei, że jakiś dowódca obejmie komendę nad całością (…) o dowodzeniu nie było mowy, gdyż właściwi dowódcy zostali na polu walki, a żołnierz uważał, że jego zadaniem było wyjść z okrążenia …” (38).

= w późnych godzinach wieczornych 9/10 września polscy żołnierze różnych pododdziałów Poznańskiej Brygady Obrony Narodowej atakowani byli przez uzbrojone grupy dywersantów niemieckich w miejscowościach: Gniezno, Kruszwica, Mogilno, Strzelno. Jeden z plutonów 3 kompanii, zmuszony został nawet w okolicach Radziejowa do wycofania się z zajmowanych pozycji po kilku godzinach wymiany ognia z dywersantami (39).  

  • 10 września 1939 roku

= Kilka innych plutonów toczyło walkę z oddziałami silnie uzbrojonych dywersantów m.in. w miejscowościach: Mątwy w okolicach Inowrocławia – Kruszwicy – Sompólna.

= w godzinach wieczornych grupy hitlerowskie dywersyjne dokonały podpalenia polskiego transportu wojskowego z amunicją, bronią, oraz sprzętem obrony przeciwchemicznej na dworcu kolejowym w Piotrkowie Kujawskim (40).

= czynny atak Armii „Poznań” w okolicach rzeki Bzury, na pewno spowolnił, o ile miejscami nie zatrzymał postępu niemieckiego ataku na Warszawę. Spowodował także wiele korekt dla niemieckiego dowództwa kierującego swoje siły w stronę Brześcia i Lwowa, a mającego na celu zdecydowane „odcięcie” sił polskich zmierzających ku przeprawie do Rumunii (41).

  • 15 września 1939 roku

= dowódca Armii „Pomorze” generał Władysław Bortnowski, wydał rozkaz wycofania polskich sił za rzekę Bzurę (42).

  • bez oznaczenia daty

= w północnych rejonach regionu Wielkopolski, przy moście kolejowym linii: Chodzież – Piła, najprawdopodobniej w pierwszych dniach września roku 1939, niemieccy dywersanci pod komendą volksdeutscha, późniejszego żołnierza SS – Paula Peplińskiego, próbowało zapobiec wysadzeniu w powietrze strategicznego  dla transportu mostu przez wycofujące się Wojsko Polskie, co im się niestety nie udało (43).

 

Ł ó d z k i e

  • 1 września 1939 roku.

O godzinie: 4.40 nad ranem (pierwsze oficjalnie bombardowane miejsce na ziemiach polskich) faszystowskie lotnictwo bombowe, dokonało pierwszego barbarzyńskiego, ludobójczego nalotu na spokojne cywilne miasteczko Wieluń, ówczesnego województwa łódzkiego, dokonując mordu nieświadomej niczego ludności cywilnej – dzieci, kobiet, starców. Niestety do dzisiaj nie wiadomo, ile było faktycznie ofiar strony polskiej (44).

  • 2 września 1939 roku

= według meldunku garnizonu Policji Państwowej Skierniewice Łódzkie, około godziny 20.05 w rejonie Koluszek, nieprzyjaciel niemiecki dokonał szereg zrzutów własnych dywersantów (45).

  • 7 września 1939 roku

= w pobliżu wsi Nowosolna (powiat Łódź), zmasowany atak hitlerowskich dywersantów poważnie ostrzelał żołnierzy 3 i 4 pułku piechoty ze składu 2 Dywizji Piechoty Armii „Łódź”. Równolegle we wsi Skoszewy ulokowanej w gminie Niesułków, znaczne siły dywersyjne nieprzyjaciela odważyły się zaatakować Sztab 2 Dywizji Piechoty Armii „Łódź”. W tym dniu również w miejscowości Łoboz w okolicach Aleksandrowa, rozstrzelano około 40 schwytanych dywersantów nieprzyjaciela (46).

  • 8 września 1939 roku

= w nocy z 8 na 9 września, cofające się pod nawałą niemiecką oddziały i pododdziały Armii „Łódź”, wielokrotnie zmuszane były do walki z większymi i mniejszymi formacjami dywersji niemieckiej zarówno w powiecie Sieradz ale i Skierniewice (47).

 

Ś l ą s k

(historyczna dzielnica państwa polskiego w rozlewisku górnej oraz środkowej Odry, bogata w złoża naturalnych dóbr mineralnych ze złotem włącznie. Na przestrzeni wieku VIII-IX zamieszkiwały ją przede wszystkim plemiona zachodniosłowiańskie. Około roku 990, region włączony w skład polskiej państwowości. Teren długich i tragicznych sporów Polaków z Czechami, jak i Niemcami. W roku 1000, jako klasyczny dowód polskiego chrześcijaństwa, zaistniało m.in. we Wrocławiu niezależne biskupstwo. Około XV wieku ziemie tego regionu zaczęto rozgraniczać na tzw. Dolny oraz Górny Śląsk. Wielokrotnie podbijany, grabiony, palony, niszczony, dziesiątkowany z ludności i włączany w skład różnych zależnych terytoriów różnych władców i państw, chociaż zawsze głęboko powiązany z gospodarką i kulturą polską. Około połowy XVIII wieku, poddany silnej germanizacji. W początkach XX wieku silnie zaznaczał swój polski i patriotyczny charakter, walcząc czynnie o swoją niezależność i wolność. Po okresie powstań śląskich znów podzielony między Polskę i Niemcy, a w czasie II wojny światowej włączony w skład III Rzeszy. Na ziemiach tego regionu faszyzm zbudował najstraszniejsze w dziejach ludzkości miejsca zagłady, m.in. Gross-Rosen, oraz Oświęcim-Brzezinka z jej wieloma filiami. Po zakończeniu wojny, jedno z najbardziej prężnych odbudowywanych miejsc życia społecznego, rozwoju, gospodarki, kultury i nauki).

  • 25/26 sierpnia 1939 r.

W tym właśnie czasie grupa wrocławskich dywersantów Abwehry siłą 28 ludzi pod komendą leutnanta Alberta Herznera dokonała napadu na stację kolejową w miejscowości Mosty w Przełęczy Jabłonkowskiej (48). Celem było jakoby niedopuszczenie do zniszczenia tunelu kolejowego, którym okupanci zamierzali wtargnąć na ziemie polskie.. Faszyści składając raport przełożonym pisali m.in.: „…oddział walczył kilka dni z polskimi oddziałami granicznymi i zdołał usunąć ładunki wybuchowe w tunelu kolejowym znajdującym się w pobliżu przełęczy …” (49). Niestety, nie było to prawdą, ponieważ o godz. 8.00 dnia następnego już nikogo z Niemców nie było w tym rejonie, choć w nocy zajęli stację kolejową i postrzelali trochę w powietrze. Nie dochodząc w ogóle do tunelu. Tę wersję naocznych świadków potwierdza fakt, iż 1 września 1939, tunel wysadzili zgodnie z wcześniejszymi założeniami jednak Polacy…

  • 31 sierpnia/1 września 1939 r.

W ramach zaplanowanej przez faszystów akcji pod kryptonimem „Tannenberg”. Były to z góry założone uderzenia dywersyjne w kilka miejsc jednocześnie, a mianowicie:

= w godzinach nocnych 31.08/1.09.1939 roku, dywersyjna grupa SS przebrana w cywilne ubrania, dokonała napadu na niemiecką leśniczówkę w miejscowości Byczyna w okolicach miasta Kluczbork (właściwie po północy – bliżej godzin bardzo wczesnego ranka). Ostrzelała w powietrze zabudowania leśniczego jako <grupa nieokreślonych bliżej Polaków> robiąc „masę szumu”, ale nikogo jednak nie zabijając (50).

= około godz. 20.00 wieczorem 31 sierpnia, dość liczny oddział SS (dowodził: Alfred Helmut Naujocks) przebrana w polskie mundury z polskim uzbrojeniem jako grupa tzw. „ludzi – konserw” (dobierani kryminaliści, których przed akcją „zaszczepiono” specjalną śmiertelną trucizną na wypadek, gdyby przyszło im do głowy odłączyć się od swojego pododdziału), dokonała zbrojnego napadu na rozgłośnię radiową w Gliwicach. Sterroryzowała personel stacji i przerwała nadawaną audycję, wygłaszając w języku polskim wcześniej przygotowane kilka słów przez osobę posługującą się w miarę poprawnym językiem polskim: „… Uwaga! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w polskich rękach …” (51). Radiostacja miały słaby zasięg – jedynie w regionie Śląska, ale materiał „udostępniono” zachodnim dziennikarzom, którzy zrobili z tego europejską i światową sensację.

= około godziny 4 nad ranem w dniu 1 września 1939 roku, grupa SS przebrana w polskie mundury (dowodził sturmbannfűhrer Hoffman), zaatakowała zbrojnie budynek punktu celnego w miejscowości Stodoły w pobliżu miasta Racibórz. Oddano kilka strzałów, a pomieszczenia zdemolowano. Na miejscu pozostawiono kilka przebranych w polskie mundury wcześniej przygotowanych trupów, które dostarczyła całkiem inna grupa (52).

  • 1 września 1939 roku

= około godz. 3.00 nad ranem, kilka hitlerowskich „band dywersyjnych” (słynna jednostka dywersyjna Ebbinghaus bądź Freinkorps Ebbinghaus (łącznie około 1600 ludzi) w wielu punktach przekroczyło granicę polsko-niemiecką, rozpoczynając pierwszy atak zbrojny. Ich celem było przechwycenie i zabezpieczenie przed ewentualnym polskim zniszczeniem hut, kopalń i zakładów przemysłowych tej strefy, które następnie miała w pełni wykorzystać III Rzesza. Było to zarówno w powiecie Rybnik, jak i w powiecie Katowice. Jedna z tych grup zajęła nawet miejscowość Łagiewniki. Wiele miejscowości jednak stanowiło niemiłe zaskoczenie dla hitlerowców, skutecznie broniąc się przed faszystowskim przejęciem: Bielszowice, Brzeziny Śląskie, Chropaczowo, Dąbrówka Wielka, Kończyce, Koszęcin, Lipnice, Mikołów, Nowa Wieś, Orzegów-Godulin, Pawłowice, Piekary-Szarlej, Ruda Śląska. Niestety nie wszystko się udało. Zmasowane ataki hitlerowskich band, umożliwiły im przejęcie wybranych kopalń, m.in.: w Buczaczu – „Radzionków” oraz „Wolfgang”; w Brzezinach Śląskich – „Orzeł Biały”; w Michałowicach – „Maks”; w Orzegowie – „Jurand” oraz „Karol”; w Rudzie Śląskiej – „Walenty Wawel”; w Piekarach Szarleju – „Biały Szarlej”. Oprócz tego dywersanci zdołali wówczas przejąć w gminie Łagiewniki hutę „Hubert”, oraz elektrownię i koksownię na terenie Rudy Śląskiej. Generalnie we wszystkich tych działaniach, faszyści stracili ponad 30 % zaangażowanych stanów osobowych grup dywersyjnych (zginęło 174 osoby, a 133 zostały ranne) (53).

= około 3.30 nad ranem, najprawdopodobniej absolutnie pierwszym „otwartym” i na wskroś bestialskim aktem, rozpoczynającym o świcie 1 września 1939 roku, rzeczywisty wybuch II wojny światowej, była nigdy nie wypowiedziana ani głośno, ani literalnie, ani tym bardziej formalnie, agresja III Rzeszy niemieckiej przeciwko państwu polskiemu. Tym ogólnie mało znanym, a tym bardziej rzadko, o ile w ogóle, wymienianym powszechnie miejscem, była miejscowość Krzepice na terenie ówczesnego województwa śląskiego (około 35 km od Wielunia ze strony północnej, oraz około 17 km od Kłobucka k/Częstochowy ze strony południowej). Właśnie wtedy, do polskiego patrolu rowerowego (z tzw. oddziału „kolarzy”) zmobilizowanych rezerwistów batalionu Obrony Narodowej kontrolujących polsko-niemiecki pas graniczny, padła pierwsza seria strzałów hitlerowskiego okupanta, który w granicach czasowych około północy dokonał przekroczenia granicy, zmierzając do wyznaczonego celu – na Warszawę. Niecierpliwość nazistów, dyktowało nieustanne „grzanie silników” czołgów, wozów bojowych i całego pozostałego sprzętu mechanicznego, który od  kilku dni i nocy rozbrzmiewał wzdłuż całej zachodniej granicy polsko-niemieckiej. Na omawianym odcinku uderzenia znalazły się wyznaczone (w tym również doborowe),  niemieckie oddziały – m.in.: 4 Dywizji Pancernej, ze składu 10 Armii niemieckiej (dowodził: gen. Walter von Reichenau). Zajmowały one rubież około 15 km wzdłuż brzegów granicznej i bagnistej rzeczki Liswarty, szykując się do przekroczenia przeszkody wodnej, oraz pokonania podmokłego terenu bagnistego, dzięki uprzednio przygotowanym przeprawom pontonowym, jak i specjalnym „dywanom” z bali drewnianych powiązanych drutem, by mogły przejść po nich niemieckie czołgi i wozy bojowe. Faktycznie siły niemieckie liczyły wtedy na tym odcinku około 40.000 żołnierzy wyposażonych w jeden z najnowszych wówczas sprzętów na świecie. Mieli przeciwko sobie aż „garść” – może około 100 zmobilizowanych w ostatnich dniach pokoju żołnierzy – rezerwistów, oraz posterunki straży granicznej i miejscowej policji. To co się z nimi stało, nawet trudno nazwać walką. Z nastaniem ranka 1 września, siły tego odcinka armii zdążyły się już przemieścić w okolice miejscowości – Mokra, gdzie doszło do jednej z większych i ważniejszych bitew „polskiej wojny obronnej” (54).

  • 2 września 1939 roku

Faktycznie od drugiego dnia hitlerowskiej agresji na państwo polskie w roku 1939, dochodziło już do regularnych walk niemieckich dywersantów wspieranych regularnymi siłami zbrojnymi agresora.

= około godz. 0.30 grupa hitlerowskich dywersantów w sile około 50 ludzi, dokonała zbrojnego napadu na teren miasta Zgorzelec. Obszaru bronili żołnierze miejscowej Straży Granicznej, wspierani przez lokalną policję i ochotników. Po krótkiej walce stwierdzono około 40 zabitych Niemców, oraz 10 rannych, których wzięto do niewoli. Straty własne Wojska Polskiego sięgnęły: 1 zabity, 1 ranny żołnierz.

= w miejscowości Orzegów około 100 osobowa grupa dywersyjna zaatakowała miejscowość i placówkę polskiej Straży Granicznej, wzmocnioną 15 policjantami oraz 20 ochotnikami. Niemiecką grupą dowodził kapitan Ernest Ebbinghaus (ten sam w którego grupie znaleźli się wyjątkowo perfidni psychopatyczni mordercy, m.in.: Emanuel Donitzki, Karl Rolle, Georg Joschke). Po zaciętej walce w której Niemcy stracili 6 zabitych (straty polskie to jedynie 2 osoby ranne), hitlerowcy wycofali się.

= w miejscowości Karol Emanuel dywersanci próbowali przejąć polską kopalnię „Walenty-Wawel”. Niestety nie udało im się to, ponieważ reakcja strony polskiej: Straży Granicznej ze wsparciem wojska, zdecydowanie się temu przeciwstawiła, zdobywając 2 rannych jeńców oraz jeden karabin maszynowy.

= podobne zbrojne „incydenty graniczne” odnotowano w tym czasie również w rejonie Śląska Cieszyńskiego. Otóż jawnie wraz z wkraczającą na ziemie polskie hitlerowską armią okupacyjną, dla utrzymania „swoistego porządku”, wkraczały oddziały dywersantów gwałcąc, grabiąc, paląc i niszcząc.

= oddział dywersyjny ze zgrupowania faszystów z rejonu Bielska, dowodzony przez niemieckiego volksdeutscha z Wapiennicy – Karla Urbandtkego, zajął lokalną zaporę wodną. Inny oddział tegoż zgrupowania, pod dowództwem – Hansa Piescha, zajął z kolei 2 mostki pogranicza Bielsko-Cieszyn na trasie: Jaworzno – Jasienica.

= w okresie nocy 2 – 3 września 1939, grupa dywersyjna dowodzona przez Eduarda Rzymanna, volksdeutscha z okolic Starego Bielska, spowodowała przerwanie łączności telefonicznej wojsk polskich rozlokowanych w okolicy.

= często w tym dniu dywersanci, z pomocą miejscowej ludności niemieckiej, ostrzeliwali cofające się pod hitlerowską presją polskie oddziały wojskowe. Takie zdarzenia miały miejsce m.in.: w całości okolic Śląska Cieszyńskiego; całości okolic Górnego Śląska; całości okolic Zaolzia; w Chorzowie; w Hajdukach; w Katowicach; w Pszczynie; w Rybniku; w Siemianowicach Śląskich; w Żorach

= zmasowane uderzenie sił niemieckich z regionu Słowacji, spowodowało wymuszenie odwrotu jednostek polskich Armii „Kraków” (55).

  • 3 września 1939 roku

= hitlerowska grupa dywersyjna pod komendą Piescha, rozbiła polski oddział wojska w okolicach wzgórz Starego Bielska, zajmując tym samym część okolicznych umocnień bunkrowych. W tym czasie inny dowódca grupy dywersyjnej w tych okolicach – Victor Kȍnig uczestniczył w aktywnym „oczyszczaniu” terenu Bielska oraz Białej, jak i okolicznych wsi z obronnych resztek cofających się sił polskich, nim podjęły te zadania formacje SA oraz SS.

  • 4 września 1939 roku

= w tym dniu w godzinach południowych nastąpiło przełamanie polskiej obrony i siły niemieckie wkroczyły do miasta Katowice. Według relacji niemieckiego szeregowca: „… około godziny 6.00 zatrzymaliśmy się w Piotrowicach, małej miejscowości przed Katowicami (…) Do miasta mogliśmy wejść dopiero w godzinach popołudniowych (…) Było doprawdy zachwycające, ilu niemieckich katowiczan oblegało nasze pojazdy, a na nas spadł prawdziwy deszcz kwiatów i czekolady. Przyjęci w ten sposób dojechaliśmy do dworca …” (56).

  • 5 września 1939 roku

= według zapisów sztabowych, specjalna grupa dywersantów zbudowana z około 400 członków wrocławskiego oddziału Abwehry zajęła natenczas Katowice, nim wkroczyły do niego zorganizowane siły niemieckich armii. Nie jest to jednakże w pełni zgodne z prawdą, ponieważ faktycznie miasto zajęte zostało już 4 września przez dywersantów kapitana Ebbinghausa oraz 239 niemiecką Dywizję Piechoty gen. Neulinga.

 

O k o li c e      P o l s k i      c e n t r a l n e j       oraz   tzw.     Ś c i a n y    w s c h o d n i e j

  • 1 września 1939 roku

= najprawdopodobniej w dniu tym, skutkiem danych przekazanych przez hitlerowskich agentów, jak i mniejszość niemiecką lotnictwo Luftwaffe dokonało zrzutów bomb na miasto Lwów (stąd liczne wybuchy i zniszczenia w mieście)

  • 2 września 1939 roku

= w okolicach Białegostoku, a ściślej w rejonie posterunku ówczesnej Policji Państwowej Wierzchowice, podjęto pościg za wyrzuconym z niemieckiego samolotu wówczas skoczkiem spadochronowym (57).

  • 3 września 1939 roku

= w godzinach rannych, około godziny  9.00 w okolicach wsi: Dziekanów Leśny opadł na lokalne pola 1 faszystowski skoczek-dywersant. Około godz. 9.50 w pobliżu węzła kolejowego: Kielce – Radom, jak i w pobliżu miejscowości Łączna, wylądowało 3 niemieckich skoczków. Około godz. 10.25 z kolei w pobliżu połączenia kolejowego: Radom – Warszawa, a ściślej koło stacji kolejowej: Zalesie Górne wylądowało 14 niemieckich dywersantów. Natomiast w godzinach wieczornych około 20.45, dowództwo Armii „Prusy” odebrało meldunek o lądowaniu 7 niemieckich skoczków w pobliżu miejscowości: Grabowa w kierunku południowym od Warki Mazowieckiej, w folwarku – Bagno. Podobny zrzut desantu miał miejsce także w powiecie warszawskim w okolicach miejscowości: miejscowości: Paluch.  Swojego rodzaju ciekawym zjawiskiem była sytuacja radzenia sobie ze „zjawiskiem” desantów miejscowej ludności. Otóż w okolicach miejscowości: Jedlińsk Mazowiecki, tego dnia właśnie wylądowała dość spora grupa niemieckich dywersantów w liczbie 22 skoczków. Ponieważ przestrzeń tą aktualnie zajmowało polskie lotnisko wojskowe, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie pracowali na roli chłopi, więc po wylądowaniu desantu, chłopi rzucili się na nich i dwóch zmasakrowali. Reszta uciekała w popłochu, dlatego miejscowa placówka Polskiej Policji musiała zorganizować natychmiastowy pościg. Zapewne najwięcej zamieszania spowodował meldunek o desancie nieprzyjacielskim okolic miejscowości: Błota w pobliżu Falenicy w okolicach Warszawy, gdzie natenczas przebywał akurat prezydent RP – Ignacy Mościcki (58).

  • 4 września 1939 roku

= zdecydowanie najwięcej dywersyjnych zrzutów, jak i meldunków o niemieckich spadochroniarzach, zanotowały różne armijne dowództwa, oraz placówki Policji Polskiej właśnie z tym dniem. Czasami podawały one bliższe okoliczności związane z dywersantami – ilość dywersantów, godzina i towarzyszące zdarzenia, a czasami zaledwie miejscowość gdzie to nastąpiło. Wśród tych licznych przypadków m.in.: w okolicach Lidy ujęto 1 skoczka. Desantowano również niemieckich dywersantów też w miejscowości: Hajnówka – w pobliżu składnicy uzbrojenia, oraz Piszczac, obie w powiecie bialskim. Także w miejscowości: Szereszów i Bereza Kartuska – obie powiat prużański (dywersanta w okolicach Berezy – schwytano). Obecność dywersantów stwierdzono także w okolicach Stalowej Woli oraz Stanisławowa. Około 00.25 w nocy dwóch skoczków desantowało się w okolicach cmentarza miejscowości Granne w powiecie Bielska Podlaskiego. Gdy otoczyła ich miejscowa ludność, zaczęli się ostrzeliwać, więc podjęto pościg. Według meldunku Komendy Straży Granicznej, około godziny 17.00 kilku skoczków lądowało w okolicach Kępy Nowodworskiej w powiecie warszawskim (59).

  • 5 września 1939 roku

= obecność samolotów z nieprzyjacielskim desantem w tym dniu to m.in.: 4 skoczków – dywersantów na 55 km toru kolejowego linii Dęblin – Lublin w okolicach miejscowości: Sporniak. Podobny desant nieprzyjaciela w miejscowości: Stawy. Około godziny 17.00 na drugim kilometrze szlaku: Rawa – Skierniewice stwierdzono jednego skoczka na spadochronie oraz liczne małe baloniki, z których wydobywał się dym (60).

= według meldunku niemieckiego oficera – kapitana Flocka, podwójny (po dwie trójki) skoczków – dywersantów skierowano w rejon zamierzonej działalności (61).

  • 6 września 1939 roku

= według meldunków Okręgu Korpusu IX z Grodna, w godzinach rannych – 7.45 desantowało się dwóch niemieckich dywersantów na trasie: Białowieża – Hajnówka. Natomiast o godzinie 10.35 dwóch kolejnych w okolicach leśnictwa Szereszewo w powiecie Prużana (62).

= wg zachowanych dokumentów niemieckich, m.in. generała Erwina Lahousena, tego dnia o godz. 4.00 nad ranem jeden ze wzmocnionych oddziałów skoczków – dywersantów, skutkiem najprawdopodobniej pomyłki pilota został źle desantowany – znalazł się w środku polskiej wioski. Uratował się tylko szybką ucieczką. Musiał niestety pozostawić w polskich rękach część niezbędnego dla niego sprzętu wyposażenia. Drugi z oddziałów rozpoczął niszczenie połączenia kolejowego w okolicach miejscowości Jarosławo (63).

= nocą w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego 4 pułk piechoty Armii „Prusy” zaatakowano silnym ogniem czołgów Wehrmachtu, ale również zmasowanym ogniem broni maszynowej i ręcznej niemieckich dywersantów skupionych wówczas głównie w oknach domów przy ulicach: Szerokiej, św. Stanisława, Towarowej oraz Warszawskiej. Ten atak był tak dotkliwy, iż zginęło 110 żołnierzy oraz dowódca pułku – pułkownik Chojnowski, a cały pułk uległ dezorganizacji (64).

= w Tarnopolu zastrzelono Ukraińca, który przeciwstawiał się Policji Polskiej (65).

  • 7 września 1939 roku

= znów w porze późnego wieczora oraz nocy w pobliżu Tomaszowa Mazowieckiego, niemieckie grupy dywersyjne wspierane ogniem oddziałów pancernych Wehrmachtu, atakowały na odcinku 4 pułku piechoty Armii „Prusy” (66).

= Ukraińcy z nacjonalistycznej organizacji OUN w powiecie Buczacz w województwie Lwów coraz bardziej zastraszały lokalną ludność polską, swoim agresywnym zachowaniem i postawą wobec niej. W miejscowości Stratyn w powiecie Rohatyn aresztowano nauczyciela – Melnyka Teodora za działania dywersyjne przeciwko Polsce. W przestrzeni leśnej miejscowości Pamowice powiatu Podhajce strona polska zorganizowała obławę na oddział uzbrojonych dywersantów ukraińskich. W rezultacie 2 z nich zabito, a 3 złapano. Natomiast według meldunków lokalnego okręgu wojskowego, stwierdzono sabotaż przez podcięcie dwóch słupów telegraficznych na linii miejscowości: Niemirów – Gruszów. Według raportu z Grodna na wysokości stacji kolejowej Czarna Woda, w pobliżu kolonii Wygwizdowo w akcie sabotażu około 2.00 w nocy położono w poprzek szyn kolejowych pokaźną sztabę żelaza (67).     

  • 8 września 1939 roku

= około godziny 13.15 stwierdzono obecność zrzutów dywersantów w okolicach miejscowości: Lublin – Rejowiec. Natomiast około godziny 22.00 trzech wrogich dywersantów wylądowało w okolicach Minkowic w powiecie Lublin. Podobne zdarzenie miało miejsce w rejonie wsi Bilnia oraz miejscowości: Uściług – Łudzina (wszystkie w powiecie Włodzimierz Wołyński). W okolicach Świdnika pod Lublinem zatrzymano nieokreśloną ilość skoczków – dywersantów niemieckich (68).

= w tym dniu także hitlerowscy dywersanci ostrzelali wycofujące się polskie wojska w okolicach Warszawy. Natomiast w okolicach miejscowości Błonie, żołnierze Armii „Łodź”, toczyli już z dywersantami już regularne potyczki (69).

= dokonano rewizji w domach mniejszości niemieckiej w miejscowości Wszemberg k/Żółkwi, znajdując 5 pistoletów i 4 karabiny. Posiadaczy tego „arsenału” wszystkich aresztowano (70).

= tegoż dnia w Warszawie w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego podjęto decyzję o obronie stolicy, mianując jej dowódcą generała Juliusz Rommel, który z resztek różnych sił docierających do stolicy improwizował Armię „Warszawa” (71).  

  • 9 września 1939 roku

= Sztab Generalny Wojska Polskiego wydał tegoż dnia w Brześciu rozkaz wszystkim niezaangażowanym w bezpośredniej walce oddziałom, wycofanie się na tereny południowo-wschodnie, celem zbudowania rubieży obronnej na pograniczu polsko-węgierskim i polsko-rumuńskim tzw. przedmościa rumuńskiego (72).

= w czasie obławy Policji Polskiej w powiecie Buczacz w celu aresztowania dywersanta ukraińskiego – Iwana Paszczuka z OUN, rannych zostało dwóch funkcjonariuszy, niestety poszukiwany zbiegł (73).

  • 10 września 1939 roku

= według meldunków Dowództwa Okręgu II kierowanych do ministra spraw wojskowych informowano, iż w tym dniu 2 nieprzyjacielskie bombowce dokonały zrzutu desantu dywersantów w sile około 20 ludzi w okolicach linii: Guzówka – Podkowice w pobliżu Kraśnika (74).

= na ulicach Warszawy w tym dniu, jak i następnym wielu niemieckich obywateli stolicy strzelało zza węgła do polskich cywili i żołnierzy (tak zabito m.in. kpt. Kazimierza Strzeleckiego) (75).

= ówczesne polskie Dowództwo Wojska Polskiego dokonało przesunięcia rubieży obronnych na linię Podlasia oraz Lubelszczyzny, cały czas przy tym dokonując dekoncentracji pozostałych jeszcze oddziałów i pododdziałów Wojska Polskiego w kierunku południowego wschodu (76).

= według istniejących dokumentów, w pierwszej dekadzie września, na terenie województwa Lwów miało miejsce szereg incydentów świadczących wobec opinii międzynarodowej o stosowanym terroryzmie i sianiu paniki oraz chaosu wobec różnych mniejszości narodowych tych stron przez ludność polską (77).

  • 11 września 1939 roku

= rozzuchwalona niemiecka dywersja w dalszym ciągu stosowała zbrojne okoliczne „polowania – strzelanki” na ulicach Warszawy zarówno do bezbronnych cywili, jak i zorganizowanych oddziałów Wojska Polskiego (78).

= tego dnia faszystowska grupa dywersyjna dokonała podpalenia miasta Biłgoraj (79).

= faszyści wkroczyli na obszar Małopolski Wschodniej, co spowodowało bardzo czynne uaktywnienie działań niemiecko – ukraińskiej dywersji przeciwko Polsce i Polakom w wielu miejscowościach tzw. Podkarpacia (80).

  • 12 września 1939 roku

= hitlerowskie oddziały zbrojne dotarły do miasta Lwowa i z dużą pomocą nacjonalistów ukraińskich zaczęły opanowywać miasto (81).

= tego dnia polski minister Spraw Zagranicznych – Józef Beck – skierował z Krzemieńca osobne pisma do ambasadorów polskich funkcjonujących w Paryżu i Londynie: „Muszę oświadczyć, że wzburzenie ludności cywilnej, która poniosła olbrzymie straty w rannych i zabitych, publicznie oskarża Francję i Anglię o niedotrzymanie zobowiązań, rozumiejąc słusznie, że poważniejsze zaangażowanie lotnictwa aliantów, choćby na obiekty wojskowe i przemysłu wojennego, zmusiłyby Niemców do wycofania gross lotnictwa z Polski. Stan moralny naszych wojsk jest dobry. Walki zacięte trwają mimo przewagi liczebnej nieprzyjaciela. Wszyscy znający sprawę twierdzą, że jedynie bezczynność lotnictwa sprzymierzonego, obok powolności francuskiej akcji na lądzie, powoduje dla nas sytuację groźną, wynikającą z utraty zbyt wielkiego terytorium i zniszczenia naszego przemysłu wojennego” (82).

= w porze wieczornej doszło do walk strony polskiej z sabotażystami i dywersantami ukraińskimi, którzy przed świtem dnia następnego (13 09.) zdołali opanować całe miasto – Stryj. Jeszcze kolejne dwa dni później uzbrojone grupy ukraińskich nacjonalistów prowadziły różne walki zaczepne i spotkaniowe w pobliżu miasta Lwowa. Niezależnie od obu powyższych przypadków ukraińscy działacze nacjonalistyczni OUN spowodowali szereg zamieszek w miejscowościach: Bolechów, Borysław, Dolina, Drohowyż n/Dniestrem, Kałusz, Maraźnica, rejon Mikołajowa,  Podhorce, Synowódzk, Truskawiec, Urycz (w kierunku południowym od Borysławia), Żukotyn (w kierunku zachodnim od Turki), Żydaczów. Najdłuższe i najtrudniejsze walki prowadzono w rejonie: Mikołajowa oraz Żydaczowa sytuację opanowano dopiero w godzinach popołudniowych dopiero w dniu 16.09.1939) (83).

  • 13 września 1939 roku

= zapadła decyzja o ewakuacji władz państwowych do miejscowości: Kuty, a dowództwa Wojska Polskiego do – Kołomyi. Rozpoczęła się ewakuacji ludzi i sprzętu na terytorium Rumunii (84).

= siły zbrojne Armii Czerwonej osiągnęły rubieże wyjściowe do ataku na Polskę (85).

  • 14 września 1939 roku

= wojska faszystowskie zamykają okrążenie wokół stolicy państwa polskiego – Warszawy, a inne ich siły osiągnęły rubieże wokół miasta Brześć n/Bugiem (86).

  • 15 września 1939 roku

= faszystowskie wojska okupacyjne zajmują polskie miasta: Białystok oraz Przemyśl (87).

= zorganizowana grupa niemieckich dywersantów zaatakowała późnym wieczorem oddział polskiej kawalerii w okolicach Garwolina (88).

  • 16 września 1939 roku

= hitlerowcy zajmują pas rubieży na linii Brześć – Lwów, utrudniających ewakuację wybranych oddziałów Wojska Polskiego do Rumunii (89).

  • 17 września 1939 roku

= około godziny 6.00 tegoż dnia Armia Czerwona siłą około 600.000 żołnierzy uderzyła na Polskę na całej długości granicy wschodniej. Przeciwko tej agresji stanęło do obrony zaledwie… 25.000 żołnierzy Polskiego Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) (90).

= w miejscowości granicznej polsko – ukraińsko – rumuńskiej: Kuty odbyło się ostatnie posiedzenie polskiego rządu. Wówczas zapadła również decyzja o przekroczeniu przez polskie władze rządowe, wojskowe, oraz prezydenta RP  granicy na stronę „zaprzyjaźnionej” dyplomatycznie Rumunii. Na temat faktów wypowiedział się natenczas m.in.: prezydent RP – prof. Ignacy Mościcki: „Obywatele! Gdy armia nasza z bezprzykładnym męstwem zmaga się z przemocą wroga od pierwszego dnia wojny aż po dzień dzisiejszy, wytrzymując napór ogromnej przewagi całości bez mała niemieckich sił zbrojnych, nasz sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady moralności. Stanęliśmy tedy, nie po raz pierwszy w naszych dziejach, w obliczu nawałnicy, zalewającej nasz kraj z zachodu i wschodu. Polska, sprzymierzona z Francją i Anglią, walczy o prawo przeciw bezprawiu, o wiarę i cywilizację przeciwko bezdusznemu barbarzyństwu, o dobro przeciwko panowaniu zła na świecie (…) Obywatele!, Z przejściowego potopu uchronić musimy uosobienie Rzeczpospolitej i źródło konstytucyjnej władzy. Dlatego, choć z ciężkim sercem postanowiłem przenieść siedzibę Prezydenta Rzeczpospolitej i naczelnych organów państwa na terytorium jednego z naszych sojuszników. Stamtąd, w warunkach zapewniających im pełną suwerenność, stać oni będą na straży interesów Rzeczpospolitej i nadal prowadzić wojnę wraz z naszymi sprzymierzeńcami.”. Wtedy również zabrał głos Naczelny Wódz Wojska Polskiego – marszałek Edward Rydz-Śmigły: „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przez Niemcami – bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii.”. W chwilę później, gdy zwykli żołnierze przekraczali granicę, rysował się obraz: „Okropny moment. Nie wiem, czy uda się kiedyś wymazać go z pamięci. Wszyscy mieliśmy łzy w oczach. Niektórzy całowali biało-czerwoną barierę, inni ziemię lub budkę strażnika. Kilku żołnierzy szlochało głośno, kilku modliło się klęcząc. Każdy prawie zabierał coś na pamiątkę. Jeden zeskrobał scyzorykiem trochę biało-czerwonej farby ze słupa granicznego, drugi zawiązał w chusteczkę garść ziemi, trzeci zerwał kwiatek… Wreszcie, oglądając się za siebie, przeszliśmy granicę. Bezpośrednio po tych strasznych chwilach nastąpiło nie mniej okropne i przygnębiające rozbrojenie. Byliśmy upokorzeni. Wstydziliśmy się. Rumuńscy żandarmi kazali nam złożyć broń w przydrożnym rowie” (91).

  • 18 września 1939 roku

= około północy obszar miejscowości Kuty opuścił marszałek Edward Rydz – Śmigły wjeżdżając na terytorium Rumunii (92).

= do niemieckiego oblężenia miasta Lwowa, dołączyły oddziały sowieckie (93).

= prowadzono jeszcze wciąż otwarte walki z ukraińskimi dywersantami w okolicach miejscowości Nadworna (94). 

  • 19 września 1939 roku

= Wilno podobnie jak Włodzimierz Wołyński, ponieważ nie zdołało na czas zorganizować obrony własnej, zostało opanowane przez oddziały Armii Czerwonej (generalnie Sowieci byli niemile zaskoczeni dlaczego ten jakoby „uciemiężony chłop i naród polski” nie wita ich radośnie, z uśmiechem i kwiatami jako swoich najprawdziwszych wyzwolicieli – ?!) (95).

  • 20 września 1939 roku

= rozpoczęła się polska obrona Grodna przed wkraczającymi agresorami sowieckimi

= w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego, skapitulowała po ciężkich walkach resztką pozostałych oddziałów i pododdziałów Armia „Kraków” (96).                                

 

D a n e    o g ó l n e  toczącej się II wojny

  • 30 sierpnia 1939 roku Warszawa

Rząd II RP oraz Naczelny wódz Wojska Polskiego – marszałek Edward Śmigły-Rydz wydał zarządzenie powszechnej mobilizacji wojskowej w odniesieniu do obszaru całego państwa polskiego (97).

  • 1 września 1939 roku

= Z obszaru Niemiec hitlerowskich (w tym również tzw. Prus Wschodnich) oraz pro-faszystowskiej Słowacji, nad wczesnym ranem tegoż dnia, uderzyło na państwo polskie zaledwie około… 1.850.000 bardzo dobrze uzbrojonych, wyposażonych i wypoczętych żołnierzy niemieckich, rozpoczynając najazdem na Polskę wydarzenia II wojny światowej. Do walki z okupantem, kraj nasz mógł natenczas przeciwstawić około… 1.450.000 nie do końca właściwie uzbrojonych, wyposażonych, umundurowanych, a nawet najedzonych i wypoczętych żołnierzy (98), (całe niewyobrażalne wprost masy liczbowe polskich mobilizowanych natenczas żołnierzy nie można było umundurować bo nie było w co, a w magazynach brakowało mundurów, nie mówiąc już o uzbrojeniu – i tak w większości jeszcze w sporej części z okresu i „modelu” używalności I wojny światowej… Stąd m.in. późniejsze legendy chociażby o bohaterskich obrońcach pod rozkazami pułkownika Dąbka z wojsk obrony <polskiego Wybrzeża>, którzy prawdziwą broń zdobywali dopiero na wrogu, idąc w bój oddziałami słynnych czerwonych kosynierów – z widłami, siekierami, przekuwając kosy na bagnety…) (99).

= Decyzją władz III Rzeszy, specjalną uchwałą faszystowskiego parlamentu (Reichstagu), Wolne Miasto Gdańsk zostało z chwilą niemieckiej agresji włączone „na stałe” w obszar hitlerowskiego państwa (100).

= Władze ówczesnego rządu francuskiego, rankiem tegoż dnia, w obawie i strachu przed Niemcami, ogłosiły powszechną mobilizację w swoim kraju (101).

= Dyplomaci Francji i Wielkiej Brytanii, wręczyli tegoż dnia ówczesnemu hitlerowskiemu ministrowi spraw zagranicznych III Rzeszy – Joachimowi von Ribbentropowi, urzędowe noty dyplomatyczne zawierające ultimatum oraz wzywające do natychmiastowego wycofania niemieckich wojsk z terenu państwa polskiego (102).

  • 2 września 1939 roku

= w okresie 2 – 10 września roku 1939, do Sztabu Naczelnego Wodza Wojska Polskiego spłynęło 51 meldunków z obszaru państwa polskiego o masowym zastosowaniu przez agresora niemieckiego działań dywersyjnych w postaci aktywnych sił desantowych sabotażu i dywersji. Tym bardziej, że werbunek <chętnych> do tego typu działań, dobierano wśród zaufanych środowisk niemieckich, ale też i przeszkolonych uprzednio w Niemczech ukraińskich nacjonalistów, zamieszkujących wówczas powierzchnię całego państwa polskiego jeszcze przed okresem miesiąca lutego roku 1939. Zrzuty tych sił, objęły obszar od Pomorza przez Wielkopolskę, po Śląsk, Polskę centralną, i województwa tzw. ściany wschodniej, choć rzadko obejmowały województwa wschodnie i południowe, oraz tzw. Kresy. Nasilenie tej akcji, miało miejsce faktycznie w okresie 2 – 6 września, potem stopniowo słabły. Siłą główną i celem zrzutów miało być sianie paniki, chaosu i zamieszania wśród Polaków, ale także próby opanowania większych zakładów, fabryk, węzłów kolejowych, mostów i szlaków transportowych, instytucji ważnych względem gospodarki i uprzemysłowienia, a na Kresach nawet miast, regionów i ziemi – szczególnie na Ukrainie. Potem ustalono, że nie wszystkie i nie zawsze odpowiadały jednak zaistniałym faktom. Czasami były to w miejsce spodziewanych dywersantów, tylko zestrzeleni niemieccy piloci. Według zachowanych różnych dokumentów niemieckich, szeregi kierowanej dywersji i sabotażu tylko w regionie Dolnego Śląska, Małopolski Wschodniej oraz Wielkopolski sięgały z początkiem ataku na Polskę  około 11.000 ludzi, z czego około 4000 stanowili Ukraińcy, a resztę tzw. mniejszość niemiecka. Przy czym nie do końca rzetelne pozostają prezentowane dane, ponieważ tylko zespół dokumentów wrocławskich służb specjalnych – Abwehry obrazuje,  że zaledwie z początkiem października roku 1939, do działań na terenie Polski zaangażowanych było w działalność dywersyjno-sabotażową około 9000 ludzi, z czego: 167 zginęło, 47 było rannych, a 6 osób zaginęło (103).

= do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego – Sztutowo (Stutthof; około 40 km na wsch. Od Gdańska i około 20 km na północ od Nowego Dworu Gdańskiego, prawie nad brzegami morskimi Zatoki Gdańskiej, czyli na terenie ówczesnych Prus Wschodnich), trafiło pierwszych 250 polskich więźniów – mieszkańców WMG (104).

= ówczesny papież – Pius XII, udzielił na uroczystej audiencji polskiego ambasadora – Kazimierza Papee w Watykanie, błogosławieństwa całej walczącej Polsce (105).

  • 3 września 1939 roku

= strona hitlerowska skierowała do sowieckiego sojusznika sugestię o realizację postanowień zawartych w przedwojennych tajnych protokołach porozumienia obu stron w słynnym pakcie Ribbentrop – Mołotow (106).

= brytyjski ambasador w Berlinie: Neville Henderson złożył Niemcom w imieniu swojego państwa ultimatum, żądając natychmiastowego wycofania wojsk okupacyjnych z obszaru Polski. Niedotrzymanie czasu ultimatum, było równoważne z wypowiedzeniem wojny Niemcom przez Wielką Brytanię, co stało się faktem o godz. 11.00 (107).

= francuski ambasador w Berlinie: Robert Coulondre także niezależnie od Brytyjczyków złożył Niemcom czasowe ultimatum o natychmiastowym przerwaniu faszystowskich działań wojennych na obszarze państwa polskiego. Przekroczenie czasu równoważne było z wypowiedzeniem przez Francję wojny Niemcom, co potwierdził fakt o godz. 17.00 (108).

= w wymiarze międzynarodowym, tego dnia także niemiecki okręt podwodny Ubot – 30 (dowodził kapitan F.Lemp), w odległości około 250 mil morskich od wybrzeży Irlandii bez ostrzeżenia storpedował i zatopił brytyjski statek pasażerski ss/Athenia z 1103 cywilnymi pasażerami, oraz 315 marynarzami na pokładzie, dając wyraz bezwzględnego mordu i terroru faszystowskich zachowań także na morzu (109).

  • 4 września 1939 roku

= według czynności polskich ambasadorów: ani Francja, ani Wielka Brytania wciąż jeszcze nie zaatakowały III Rzeszy, co postawiło państwo polskie w dość trudnej sytuacji (110).

= polski ambasador we Francji: Juliusz Łukasiewicz, podpisał z francuskim ministrem spraw wewnętrznych: Georgesem Bonnet, polityczny protokół umożliwiający wykonanie przez Francję względem Polski swoich zobowiązań wynikających z traktatu zawartego między oboma krajami na wypadek wojny (111).

= polski ambasador w Wielkiej Brytanii: Edward Raczyński, złożył pilną wizytę lordowi Halifaxowi, domagając się pilnej interwencji militarnej na rzecz Polski wynikającej z traktatu pomocy na wypadek wojny. Niestety w odpowiedzi usłyszał: „Rząd brytyjski nie może jednak rozpraszać swych sił, które są niezbędne do rozstrzygającego sukcesu” (112).

  • 5 września 1939 roku

= resztki rozbitej polskiej Armii „Pomorze” wycofało się ku południowi – w kierunku Bydgoszczy, Torunia. Ostatni polski opór zdecydowanej siły bojowej w postaci Armii „Poznań”, została zmuszona do pozostawienia regionu stacjonowania – Wielkopolski i przemieszczania się w kierunku wschodnim, ku Warszawie (113).

= z pogranicza niemiecko francuskiego: francuski wartownik z miejscowości Garde Mobile w luźnej rozmowie z posterunkiem niemieckim powiedział, iż ma surowy zakaz strzelania, nawet, gdyby Niemcy znaleźli się tuż przy granicy…; jak również według niemieckiej instrukcji dla prasy europejskiej: nie należy atakować Francji (…) mimo, że komunikaty francuskie głoszą, że działania wojenne przeciwko Niemcom na wodzie, lądzie i w powietrzu już się rozpoczęły (…) w informacjach podkreślać, że naród francuski wplątany został w wojnę przez Anglię… (114).

  • 6 września 1939 roku

= Naczelny Wódz Wojska Polskiego: marszałek Edward Śmigły-Rydz wydał rozkaz generalnego odwrotu wszystkim polskim siłom za linię Wisły i Sanu. Natomiast w nocy Prezydent, Rząd RP i Naczelny Wódz opuszczają stolicę uciekając w kierunku granicy z Rumunią. Szef propagandy sztabu Naczelnego Wodza – pułkownik Roman Umiastowski apelem wezwał wszystkich zdolnych do noszenia broni by kierowali się w kierunku wschodnim w celu formowania nowych sił zbrojnych (115).

= Do Krakowa oficjalnie wkroczyły siły faszystów. Polska Armia „Prusy” po rozbiciu przez siły wroga, rozpoczęła pozostałymi resztami ewakuację na prawy brzeg Wisły (116).

  • 7 września 1939 roku

= brytyjska rozgłośnia BBC rozpoczęła nadawanie audycji w języku polskim (117).

= decyzją Stalina rozpoczęto przygotowania do inwazji na ziemie polskie, „przerzucając” swoje siły w pobliże ówczesnej polskiej granicy wschodniej (118).

  • 8 września 1939 roku

= Informacyjna Agencja Reuters z Londynu, podała fikcyjną wiadomość w radio i prasie o jakoby podjęciu nalotów bombardujących Berlin (aby uspokoić rządy świata, że Wlk. Brytania włączyła się do wojny) (119).

= uciekający za granicę polski głównodowodzący: marszałek Rydz – Śmigły, skierował natenczas depeszę z Brześcia do polskiego attaché wojskowego w Paryżu by: „żądać do władz francuskich wykonania umowy, przede wszystkim działaniami lotnictwa francuskiego dla odciążenia sytuacji lotniczej w Polsce. Żądać wytłumaczenia, dlaczego umowa ta nie jest dotrzymana” (120).

  • 9 września 1939 roku

= w Paryżu podpisano układ polsko-francuski zezwalający na formowanie polskich sił zbrojnych na obszarze Francji (121).

  • 10 września 1939 roku

= naczelny wódz armii francuskiej – generał Gamelin, zaprezentował najbardziej wykrętne, niemalże negatywne stanowisko w kwestii wsparcia działań polskich przez lotnictwo francuskie, posługując się wymówką, iż Francuzi nie byli wstanie podjąć akcji bombardowania wojskowych obiektów niemieckich bez wspólnego udziału Brytyjczyków. Bał się po prostu sprowokowania odwetowej akcji bombardowania przez lotnictwo niemieckie (122).

= z kolei pierwszy lord admiralicji brytyjskiej – Winston Churchill – skłonny był sugerować dla swojego premiera – Neville’a Chamberlaina, iż nie powinni Brytyjczycy przyjmować inicjatywy bombardowania obszarów III Rzeszy, może tylko z wyjątkiem strefy działania na obszarem Francji, którym Wlk.Brytania zobowiązana jest udzielić pomocy… (123).

= tego dnia również amerykański fotograf, którego wojna „zatrzymała” w Warszawie, pisał odezwę do swojego prezydenta i narodu amerykańskiego, kreśląc otaczającą go rzeczywistość: „mówię z oblężonego miasta Warszawy (…) nikt z nas tu zgromadzonych nie potrafi zrozumieć tego niepohamowanego mordowania ludności cywilnej (…) wytłumaczenie może być tylko jedno (…) obliczone na zupełne załamanie ducha walki Polaków. A co jest najbardziej zaskakujące – agresorowi się to nie udało. Ani żołnierze polscy, ani ludność cywilna, mężczyźni i kobiety za linią frontu, nie poddają się (…) Ja mogę i muszę mówić w imieniu Polaków, aby przekazać wszystkim ludziom w Ameryce, w tym panu, Panie Prezydencie Roosevelt i Panu Panie Sekretarzu Stanu – Hall, to, co się dzieje z 35 milionami niewinnych ludzi w Polsce. Ameryka musi zacząć działać! Musi zażądać zaprzestania tego najpotworniejszego w czasach współczesnych mordowania ludzi” (124).

  • 12 września 1939 roku

= w miejscowości Abbeville (we Francji) obradował nowy sojuszniczy organ brytyjsko – francuski: Najwyższa Rada Wojenna, który zdecydował o wstrzymaniu wszelkich działań zaczepnych przez oba kraje na nieistniejącym wówczas jeszcze tzw. froncie zachodnim. Chamberlein oświadczył: „iż rząd brytyjski również uważa, że z materialnego punktu widzenia nie można nic uczynić dla ocalenia Polski (…) z punktu widzenia lotnictwa, ponieważ Niemcy pozostawiły nas w spokoju, należy zachować takie samo stanowisko (…) Chamberlain określa możliwości transportowe między Rumunią a Polską za nikłe (…) Sojusznicy nie mogą nic uczynić by przeszkodzić inwazji Polski (125).

= jednocześnie władze francuskie dokonały wyboru i przekazania w polskie ręce własnego obozu ćwiczebnego w miejscowości – Coȅtquiodan, z przeznaczeniem na miejsce formowania Polskiego Wojska poza granicami okupowanego przez faszystów kraju (126).

  • 14 września 1939 roku

= Paryż przesłał informację dla polskiego dowództwa poprzez polskiego attaché wojskowego o wysłaniu do Polski przez Rumunię transportu czołgów i samolotów (127).

  • 15 września 1939 roku

= władze państwa Estonia pod niemiecką presją, dokonały internowania polskiego podwodnego okrętu wojennego ORP „Orzeł” (po kilku dniach rozbrojony wprawdzie i bez map okręt zdecydował się na brawurową ucieczkę na wyspy brytyjskie) (128).

= przywódca i kanclerz hitlerowskiego państwa – Adolf Hitler – mianował dr Hansa Franka szefem administracji wszystkich okupowanych terenów polskich (129).

  • 17 września 1939 roku

= około godz. 3.00 w nocy powiadomiono specjalną notą dyplomatyczną ambasadora RP w Moskwie – Wacława Grzybowskiego, iż ZSRR uznał koniec istnienia II RP jako niezależnego państwa. Polski ambasador odmówił jej przyjęcia, względem czego został od razu internowany. Jednocześnie Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych ZSRR przesłał identyczną notę do placówek dyplomatycznych w Paryżu i Londynie. Równolegle poinformował obie placówki o kontynuacji przez państwo sowieckie tzw. polityki neutralności (130).

= według raportu składanego ministrowi spraw zagranicznych III Rzeszy – Joachimowi von Ribbentropowi przez ambasadora niemieckiego w Moskwie: Friedricha von Schulenburga: „… Stalin przyjął mnie o drugiej w nocy w obecności Mołotowa oraz Woroszyłowa i oświadczył, że Armia Czerwona przekroczy dziś rano o godzinie 6.00 granicę sowiecką na całej linii od Płocka do Kamieńca Podolskiego. Dla uniknięcia nieporozumień, Stalin prosił, aby lotnictwo niemieckie od dzisiaj nie przekraczało na wschód linii: Białystok – Brześć – Lwów. Samoloty sowieckie rozpoczną już dzisiaj bombardowanie terenów na wschód od Lwowa …” (131).

  • 19 września 1939 roku

= wbrew obietnicom ambasadora Rumunii w Polsce, który w imieniu króla – Karola II gwarantował polskiemu rządowi wolny przejazd do Francji, władze polskie zostały internowane (132)).

= ludowy komisarz spraw wewnętrznych  ZSRR: Ławrientij Beria, podjął decyzję o stworzeniu ośmiu obozów dla polskich żołnierzy wziętych do niewoli, m.in.: w Ostaszkowie, Juchnowie, Kozielsku, Starobielsku (133).

= z treści depeszy radiowej BBC radia Londyn w imieniu społeczeństwa brytyjskiego do Warszawy: „Raz jeszcze Polska stała się ofiarą zaborczego narodu sąsiedzkiego. Raz jeszcze  przez bohaterskie walki Polska stała się chorążym wolności w Europie. My Wasi sprzymierzeńcy, walczyć będziemy o przywrócenie Waszej wolności.” (134).

  • 20 września 1939 roku

= niemiecki ambasador w Moskwie, Friedrich von Schulenburg tajnym telegramem informował Ministerstwo Spraw Zagranicznych III Rzeszy, iż w dniu dzisiejszym rząd sowiecki w osobie sowieckiego ministra spraw zagranicznych Wiaczesława Mołotowa, dał do zrozumienia, iż nadszedł właściwy czas by wspólnie oba rządy zainteresowanych państw ustaliły ostatecznie mapę i losy zajętego obszaru Polski według wcześniej ustalonej linii rzek: Pisa – Narew – Wisła – San. Sowieci wyrazili też pragnienie, aby natychmiast przystąpić do rozmów na ten temat.

= tego dnia również Naczelny Wódz Wojska Polskiego: marszałek Edward Rydz – Śmigły, przebywając już poza granicami państwa polskiego (Crainova – duże miasto w Rumunii w rejonie Dolj), w ostatnim rozkazie do żołnierzy tłumaczył m.in.: „Wszystkie nasze wojska zdolne do walki były związane działaniem przeciw Niemcom. Uważałem, że w tej sytuacji obowiązkiem moim jest unikać bezcelowego przelewu krwi w walce z bolszewikami i ratować to co się da uratować. Strzały oddane przez KOP do bolszewików przekraczających granicę stwierdziły, że nie oddajemy naszego terytorium dobrowolnie. A ponieważ w pierwszym dniu bolszewicy do naszych oddziałów nie strzelali, ani też ich nie rozbrajali, więc sądziłem, że możliwe będzie przez pewien czas wycofać dość dużo wojska na terytorium Węgier i Rumunii. A chciałem to zrobić w tym celu, aby móc Was następnie przewieźć do Francji i tam organizować Armię Polską.”… (135).

 

Prezentowany powyżej, zaledwie bardzo wybrany i jakże fragmentaryczny obraz tamtego czasu, maluje jednakże heroizm polskiej mentalności. Tworzy głęboko plastyczne odzwierciedlenie naszej charakterystycznej słowiańskiej specyfiki osamotnienia na tle odkrywanej i obłudnej zdrady swoich jakoby wiernych europejskich sojuszników. Tym samym, uchyla kurtynę niewyobrażalnej wprost tragedii wypadków rozpoczynających nową wojnę światową z jej zapamiętanym cynizmem, bezwzględnością, oraz niekończącą się przemocą, gwałtem i falą nieludzkich zbrodni. Ma na celu rzeczywistą refleksję nad czasem minionym i zdarzeniami, które ludzie przygotowali ludziom li tylko po to, by zademonstrować swoją siłę, potęgę, moc i mądrość przewodzenia. Dosadnie i jakże treściwie ujął ten fakt w radiowym przemówieniu rozgłośni BBC jeden z ówczesnych polityków i mężów stanu z dniem 1 października roku 1939 w Londynie – Winston Churchill: „Polskę pokonały dwa wielkie mocarstwa, które trzymały ją 150 lat w okowach, a przecież nie były w stanie zgasić ducha narodu polskiego. Bohaterska obrona Warszawy dowodzi, że dusza Polski jest niezniszczalna i że znowu się podniesie, niczym skała, którą chwilami zalewa wysoka fala, ale przez to nie przestaje być skałą.” (136).

 

 

Literatura:

  • Adamczyk W., Przeciw nawale. Wrzesień 1939, Warszawa 1975.
  • Ciechanowski K., Armia „Pomorze” 1939, Warszawa 1983.
  • Chinciński T., Niemiecka dywersja w Polsce w 1939 roku w świetle dokumentów policyjnych i wojskowych II Rzeczypospolitej oraz służb specjalnych III Rzeszy [w:] „Pamięć i Sprawiedliwość” rok 2005, Nr 2; oraz rok 2006, Nr 1, Warszawa.
  • Cygański M., Hitlerowska V kolumna w województwie śląskim i krakowskim w 1939 roku, Opole 1972.
  • Czapliński W., Ładogórski T. (red.), Atlas historyczny Polski, Warszawa–Wrocław 1985.
  • Dubiel P., Wrzesień 1939 na Śląsku, Katowice 1963.
  • Encyklopedia Powszechna PWN, t. 1-5, Warszawa 1973.
  • Foks D., Starcie Polski – Wrzesień 1939, Warszawa 2019.
  • Giszański W., Kasparko N., Maroń J. (red.), Wojny w Prusach, Olsztyn 2004.
  • Grűnberg K., SS – czarna gwardia Hitlera, wyd. 2, Warszawa 1985.
  • Jurga T., Obrona Polski 1939, Warszawa 1990.
  • Kempner R., Trzecia Rzesza w krzyżowym ogniu pytań, Kraków 1975.
  • Komuda J., Westerplatte, Lublin 2019.
  • Mizerski M. (red.), Tablice historyczne, Warszawa 2004.
  • Mozdyniewicz M., Wojna obronna Polski 1939. Wybór źródeł, Warszawa 1968.
  • Nikitenko W., Tak się to zaczęło, opracowanie na portalu eioba.pl z dnia 2019.05.03.
  • Noȅl L., Agresja niemiecka na Polskę, Warszawa 1966.
  • Podkowiński M., W kręgu Hitlera, wyd. 6, Warszawa 1995.
  • Radziwończyk K., Akcja Tannenberg grup Sipo i SD w Polsce. Jesień 1939 [w:] „Przegląd Zachodni” rok 1966, Nr 5;
  • Rezmer W., Armia „Pomorze” w kampanii polskiej 1939 roku. Bitwa nad Bzurą. Bydgoszcz 2004.
  • Rudnicki K., Na polskim szlaku, Londyn 1984.
  • Sawczyński A., Epizod pod Wizną, Londyn 1954.
  • Schubert G., Bydgoska krwawa niedziela. Śmierć legendy, Bydgoszcz 2003.
  • Sobczak K.,(red.), Encyklopedia II wojny światowej, Warszawa 1975;
  • Szcześniak A.L., Plan zagłady Słowian: Generalplan Ost Radom, Warszawa 2001;
  • Szefer A., Dywersyjno –sabotażowa działalność wrocławskiej Abwehry na ziemiach polskich w przededniu agresji hitlerowskiej w 1939 roku [w:] „Biuletyn Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce”, rok 1987, t. 32.
  • Szlanta P., Tanneberg 1914, Warszawa 2005.
  • Szymczak M.(red.), Słownik języka polskiego, t. 1-3, Warszawa 1978-1981.
  • Świtalski A., Zbrodnia usankcjonowana: skazanie na śmierć obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku w świetle prawa. Gdańsk 1979.
  • Torzecki W., Polacy i Ukraińcy. Sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na terenie II Rzeczypospolitej, Warszawa 1993.
  • Wójtowicz-Podhorski M., Westerplatte 1939. Prawdziwa historia. Gdańsk 2009.
  • Zawilski A., Bitwy polskiego września, t. 1-2, Łódź 1989.

 

P R Z Y P I S Y:

  • Foks, Starcie Polski – Wrzesień 1939, Warszawa 2019, s. 10.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 11
  • Tamże,
  • Akcja „Tannenbergsama nazwa nawiązuje do historycznej bitwy w okolicach miejscowości Stębark – po niem. Tannenberg (wieś datowana na ziemiach polskich od roku 1380, podlegająca zakonowi Krzyżaków; położona około 2 km od pól Grunwaldu – sromotnej klęski zakonu z rąk polskich w roku 1410; obecnie na obszarze województwa warmińsko-mazurskiego w powiecie: Ostróda w gminie: Grunwald). Tutaj w okresie trwania I wojny światowej, m.in.: 26-30 sierpnia roku 1914, armia pruska pod komendą generała Hindenburga, stoczyła jedną ze zwycięskich bitew z armią rosyjską, w której główną siłę na tym odcinku stanowili Polacy wcieleni do armii carskiej. Niemcy zwycięstwo to przyjęli za rodzaj „odwetu” za swoją klęskę z roku 1410. Generalnie, akcja Tannenberg realizowana w roku 1939 przez hitlerowców, nakierowana była ku szczególnej eksterminacji Polaków, z odniesieniem do ”trzonu społecznego”, czyli głownie – inteligencji: ludzi nauki, nauczycieli, lekarzy, prawników, ludzi kultury, sztuki, byłych powstańców śląskich i wielkopolskich, przedsiębiorców, polityków, ziemian, arystokracji, duchownych…. Akcja miała na celu spełnienie woli rozkazów i poleceń wodza III Rzeszy – Hitlera, który na około tydzień przed rozpętaniem II wojny światowej – 22 sierpnia 1939 roku nawoływał w Obersalzburgu: „…celem wojny nie jest osiąganie jakiejś linii geograficznej, ale fizyczna eksterminacja wrogów. Obecnie tylko na wschodzie umieściłem oddziały SS Totenkopf, dając im rozkaz nieugiętego i bezlitosnego zabijania wszystkich mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej rasy i języka, bo tylko tą drogą zdobyć możemy potrzebną nam przestrzeń życiową…” (tzw. cytat armeńskiHitlera). Akcja oparła się o przygotowane przez mniejszość niemiecką i proniemiecką tzw. list proskrypcyjnych obejmujących około 61.000 nazwisk i adresów Polaków, jakoby szczególnie niebezpiecznych dla III Rzeszy. Źródło: K.Radziwończyk, Akcja Tannenberg grup Sipo i SD w Polsce. Jesień 1939 [w:] „Przegląd Zachodni”, Nr 5, rok 1966; W.Gieszański, N.Kasparko, J.Maroń (red.), Wojny w Prusach, Olsztyn 2004.
  • Każda z pięciu przygotowywanych do agresji na Polskę z dniem 1 września 1939 roku armii niemieckich (III Armia od strony Prus; IV Armia od strony Pomorza; VIII Armia od strony Wielkopolski; X Armia od strony Kępna aż po Gliwice; oraz XIV Armia od strony Gliwic aż po Śląsk Cieszyński), posiadała w swoim składzie wydzieloną taką „specjalną grupę operacyjną” – zbudowaną strukturalnie z członków gestapo (tajna policja polityczna), Kripo (Sipo; policja kryminalna), oraz SD (faszystowska służba bezpieczeństwa). Faktycznie do połowy września roku 1939, grupy te wzmocniono jeszcze dodatkowymi 3 podgrupami w sile około 2700 ludzi. Źródło:Czapliński, T.Ładogórski, Atlas historyczny Polski, Warszawa-Wrocław 1985, s. 49
  • Radziwończyk, Akcja Tannenberg grup Sipo i SD w Polsce. Jesień 1939 [w:] „Przegląd Zachodni” rok 1966, Nr 5; A.L.Szcześniak, Plan zagłady Słowian: Generalplan Ost Radom, Warszawa 2001; R.Kempner, Trzecia Rzesza w krzyżowym ogniu pytań, Kraków 1975; Meldunki operacyjne dowództwa Armii „Pomorze”, placówek granicznych, oraz ówczesnego wywiadu armii.
  • Czapliński, T.Ładogórski, Atlas historyczny Polski, Wrocław 1985, s. 49.
  • Chinciński, Niemiecka dywersja w Polsce w 1939 roku w świetle dokumentów policyjnych i wojskowych II Rzeczypospolitej oraz służb specjalnych III Rzeszy [w:] „Pamięć i Sprawiedliwość”, Nr 2 Warszawa 2005; oraz Nr 1 Warszawa 2006; dz.cyt., s.  166-168.
  • Tamże, s. 169.
  • Tamże, s. 169-170.
  • Foks, dz.cyt., s. 14.
  • Komuda, Westerplatte, Lublin 2019; M.Wójtowicz-Podhorski, Westerplatte 1939. Prawdziwa historia. Gdańsk 2009.
  • Świtalski, Zbrodnia usankcjonowana: skazanie na śmierć obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku w świetle prawa. Gdańsk 1979; D.Foks, dz.cyt., s. 16.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 170.
  • Tamże, s. 176.
  • Tamże, s. 187.
  • Tamże, s. 176-177.
  • Foks, dz.cyt, s. 26-27.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 185.
  • Tamże,
  • Tamże,
  • Tamże, s. 177-184.
  • Tamże, s. 186.
  • Foks, dz.cyt., s. 42.
  • Tamże, s. 52.
  • Foks, dz.cyt., s. 57.; K.Sobczak (red.), Encyklopedia II…, s. 535, 643-644.
  • Zawilski, Bitwy polskiego września, t. 1, Łódź 1989, s. 190-199.; Encyklopedia II…, s. 535, 643-644.
  • Tamże, s. 60.
  • Foks, dz.cyt. s.100.
  • Encyklopedia Powszechna PWN, t. 4, Warszawa 1976, s. 638.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 174-175.
  • Tamże, s. 174.
  • Tamże,
  • Tamże, 174-175.
  • Tamże, s. 175.
  • Tamże,
  • Foks, dz.cyt. s. 52-53
  • Chinciński, dz.cyt., s. 186.
  • Tamże,
  • Foks, dz.cyt., s. 56.
  • Tamże, s. 76.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 186
  • Foks, dz.cyt., s. 14.; W.Nikitenko, Tak się to zaczęło, art. z dnia: 3.05.2019. na portalu: www.eioba.pl;
  • Chinciński, dz.cyt., s. 187.
  • Tamże, s. 191.
  • Tamże,
  • Przełęcz Jabłonkowska inaczej: Jablunkovsky Prusmyk – przełęcz górska w Beskidach Zachodnich na pograniczu z Polski z Czechami. Posiada wysokość 553 m. Tu przebiega linia kolejowa i droga samochodowa odcinka: Żylina – Cieszyn. Źródło: Encyklopedia Powszechna PWN, t. 2, Warszawa 1974, s. 316.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 166.
  • Tamże, s. 168.
  • Tamże, s. 169,
  • Tamże,
  • Szefer, Dywersyjno –sabotażowa działalność wrocławskiej Abwehry na ziemiach polskich w przededniu agresji hitlerowskiej w 1939 roku [w:] „Biuletyn Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce”, rok 1987, t. 32, s. 277.
  • Nikitenko, Tak się to zaczęło, oprac. na portalu www.eioba.pl z dnia: 2019.05.03.
  • Foks, dz.cyt., s. 20
  • Tamże, s. 30.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 187.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 188.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 190.
  • Tamże, s. 188.
  • Tamże, s. 189-190.
  • Tamże, s. 191.
  • Tamże, s. 192.
  • Tamże, s. 191.
  • Tamże, s. 192.
  • Tamże, s. 189.
  • Tamże, s. 191.
  • Tamże, s. 192.
  • Foks. dz.cyt., s. 48.
  • Tamże, s. 52.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 192.
  • Tamże, s. 189.
  • Tamże, s. 191.
  • Foks, dz.cyt., s. 56.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 192.
  • Tamże, s. 191.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 191.
  • Foks, dz.cyt., s. 64.
  • Tamże,
  • Chinciński, dz. cyt., s. 193.
  • Foks, dz.cyt., s. 68.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 72.
  • Tamże, s. 76.
  • Chinciński, dz.cyt., s. 191.
  • Foks. dz.cyt., s. 80.
  • Tamże, s. 84.
  • Tamże, oraz s. 86-87.
  • Tamże. S. 90.
  • Tamże,
  • Chinciński, dz.cyt., s. 193.
  • Tamże, s. 94-95.
  • Foks. dz.cyt., s. 100.
  • Tamże, s. 14.
  • Mizerski (red.), Tablice historyczne, Warszawa 2004, s. 272.
  • Zawilski, Bitwy polskiego września, Łódź 1989, s. 50-68.
  • Foks, dz.cyt. s. 14.
  • Tamże,
  • Tamże,
  • Chinciński, Niemiecka dywersja w Polsce w 1939 r. w świetle dokumentów policyjnych i wojskowych II RP, oraz służb specjalnych III Rzeszy, cz. 2 (sierpień-wrzesień 1939 r.), [w:] „Pamięć i Sprawiedliwość” (Pismo Instytutu IPN, rok 2006, Nr 1 (9), s. 186 i 189-190 oraz 194-195.
  • Foks. dz.cyt., s. 20.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 24
  • Tamże,
  • Tamże,
  • [1]Sobczak (red.), Encyklopedia II wojny światowej, Warszawa 1975 s. 46.
  • Foks, dz.cyt., s. 30
  • Tamże,
  • Tamże,
  • Tamże, s. 34.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 38.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 42.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 48
  • Tamże,
  • Tamże, s. 52.
  • Tamże, s. 56.
  • Tamże,
  • Tamże,
  • Tamże, s. 64.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 72.
  • Tamże, s. 76.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 84.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 94.
  • Tamże,
  • Tamże, s. 96.
  • Tamże, s. 101.
  • Tamże, s. 146.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.